Wpis z mikrobloga

TEN ŚWIAT JEST NASZ - ARCHIWUM. Część 14/60.

(Marzec 2016) Tak wygląda zmęczony człowiek. W sumie to tak wygląda trzech zmęczonych ludzi, ale jeden szczególnie - chyba nie muszę wskazywać który. Scena ma miejsce w Shenzhen - odpoczywamy po całym dniu zwiedzania. Zapewne rzuca się w oczy bałagan na stole - o tym za moment, najpierw otoczenie. Znajdujemy się w mieście, które liczy 10 milionów mieszkańców. Tak jak wspominałem w chińskim odcinku mojego programu - Shenzhen to pierwsza specjalna strefa ekonomiczna. Jakby nie było - kojarzy się to z wielkim światem, jednak pod tą knajpą czułem się trochę niczym na polskiej prowincji. Taka trochę krzyżówka wiejskiego festynu i małego, rodzinnego biznesu. Absolutnie nie chcę nacechować tego miejsca negatywnie, czułem się tam bardzo dobrze. Może zasadniej będzie użyć słowa „swojsko”. Obsługiwało nas 2, może 3 osoby - prawdopodobnie rodzina. Wnioskuję po... biegających wokół, pełnych energii dzieciakach. Dzieci, jak to dzieci - knajpy może nie byłyby w stanie poprowadzić, ale są w stanie pomagać - czasami biegały bez celu, a czasami rzeczywiście pomagały - coś przyniosły, coś odniosły, kogoś zawołały. Wokół dużo ludzi, gwar i muzyka w tle. Niby nic szczególnego, ale jednak scenka ma miejsce w środku osiedla w dziesięciomilionowym mieście. Próbuję sobie to wyobrazić w Warszawie, jednak naprawdę nie potrafię. Być może się mylę i rzeczywiście można w dużych polskich miastach spotkać takie widoki, ale na pewno nie na taką skalę. Jak widać - inaczej się żyje i pracuje po chińsku. Nie oceniam, czy to lepiej, czy gorzej - jest po prostu inaczej. Co z wspomnianym wcześniej bałaganem? W chińskich warunkach to żaden bałagan. Co prawda przy stole nie ma ani jednego Chińczyka, jednak dwa tygodnie w Chinach zrobiły swoje - z kim przystajesz, takim się stajesz. W Państwie Środka posiłki spożywa się bardzo... hm... po naszemu trzeba by to określić „niekulturalnie”, jednak tam obowiązują nieco inne normy. Nazwijmy to „jesz jak chcesz” - nikt nie zwróci uwagi, że jedzenie spadło na podłogę, albo, że ktoś splunął przy stole. Nie zawsze i nie wszędzie, ale często tak to wygląda. Co kraj, to obyczaj.

#chiny #podroze

Przy okazji zachęcam do obserwowania tagu #pokonactv („pokonać TV”) - pod koniec października wyruszamy na pierwsze zdjęcia do Afryki.
wojciechsiryk - TEN ŚWIAT JEST NASZ - ARCHIWUM. Część 14/60.

(Marzec 2016) Tak wyg...

źródło: comment_tJ8n9kELItpP32rUvyuc7U1rkHFgOaXb.jpg

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz
@wojciechsiryk ten wywiad z Adama Machajem był bardzo ciekawy. Bardzo ważne kwestie moim zdaniem poruszył. Już kiedyś na wykopie pisałem o tym. Zwłaszcza to, że jako kraj mamy bardzo kiepską markę i mało kto w Azji zna Polskę i polskie produkty.
  • Odpowiedz