Wpis z mikrobloga

Pracuje na stacji benzynowej. Właśnie jakaś baba zażądała ode mnie plastra, bo ma skaleczony palec. Mowie ze moze kupić a ona żebym jej z apteczki przyniosła xD. No to mowie ze to dla pracowników i do nagłych wypadków a ona ze jak scisnie to krew poleci i czy wtedy jej dam plaster xDD. I gada "no komedia". A rano ktoś wyrwał wąż od gazu. Dzień jak co dzień.
#pracbaza #zalesie ##!$%@?
  • 57
Są klienci w porządku, normalni że postoisz i pogadasz, po śmiejesz się itp. A są chamy i uważają im się wszystko należy i wszystko wiedzą najlepiej. I tłumaczysz mu mimo wszystko grzecznie ale to jak do ściany.
@mewa_smieszka: wtf, a co ci szkodzi pomóc tej biednej kobiecie? Czy naprawdę w tych czasach nie ma już czegoś takiego jak bezinteresowna pomoc? I jeszcze szukasz aprobaty na portalu ze śmiesznymi obrazkami. Tragedia, koleżanko... tragedia...
Podziwiam Was że pracujecie na tych stacjach paliw, to jest dla mnie takie combo najgorszych rzeczy: praca noc i dzień, w niedziele, dni wolne od handlu, ważne święta, użeranie się z bardzo ludźmi, robienie żarcia, sprzątanie kibli, wciskanie ludziom cały miesiąc jakiś rzeczy żeby dostać premie typu 150 zł i tak dalej.. Nie lepiej iść do jakiejś pracy, która chociaż nie ma aż tylu wad naraz, nie wiem, do Lidla czy Kauflanda,
via Wykop Mobilny (Android)
  • 9
@mewa_smieszka: doskonale wiem co czujesz kumpelko, klienci stacji to dzbany jakich mało.
Jeden typ raz chciał kupić okulary. Nabijam, cena 29.99
- za drogo, 25 zł mogę dać
- proszę?
- no nie dam tyle za okulary, dam 25 zł.
- jak chce się Pan targować to zapraszam na najbliższy targ, albo kupuje Pan za cenę jaką Pan widzi, albo wcale.
#!$%@? mac.

Raz też przyszedł Ukrainiec, właśnie kończyłem noc. Ogólnie
@mewa_smieszka: kiedyś, od razu po maturze pracowałam na stacji. W nocy było otwarte tylko okno podawcze. Akurat podjechał klient i zażyczył sobie „największe prezerwatywy jakie mamy” z głupim uśmieszkiem na twarzy. Ależ to było żenujące, szczególnie dla 19-latki.

Miałam też inną słabą sytuację... Kierowca tira zatrzymał się na stacji i podeszły do niego dwie bardzo młode dziewczyny i zapytały czy je weźmie na stopa. On, że tak. Po czym zakupił paczkę
@mewa_smieszka: ten plaster wart był jakieś 50 groszy. Gdybyś z uśmiechem na twarzy dała jej go, wracałaby do was każdego #!$%@? miesiąca i zostawiała w kasie kilkaset złotych. Ale co Ty możesz wiedzieć o szanowaniu klienta, stoisz tylko za kasą ( ͡° ͜ʖ ͡°)

PS. powinnaś też zapytać ją, czy skaleczyła się o coś na waszej stacji, bo może trzeba coś naprawić.