Wpis z mikrobloga

Okaże się jak to będzie wyglądało w rzeczywistości, ale potrafię sobie również wyobrazić że zatrzyma to pasożytnicze strony które kopiują newsy jeden od drugiego (często też w ogóle nie podają źródła). I już nawet nie chodzi mi tu o prawa autorskie, a o śmietnik który zrobiły z internetu przez tego typu praktyki połączone z pozycjonowaniem (które w ogóle rozwinęło całą branżę pasożytów niszczących internet). Przeszukując go dziś nadziewamy się non-stop na te same informacje (bywa że zupełnie bezwartosciowe) przystrojone tylko innymi kwiatuszkami.

#acta2018 #webdev #prawo #acta #acta2
motaboy - Okaże się jak to będzie wyglądało w rzeczywistości, ale potrafię sobie równ...

źródło: comment_pEGblQeMpfTXPySbQ0Qc4gcLfXSPNzlj.jpg

Pobierz
  • 12
@motaboy: tylko wiesz o tym, że to są przepisy, jakie ta dyrektywa chce wprowadzić. Oczywiście w sytuacji, jeżeli filtr zostanie zastosowany do usunięcia „niepoprawnych” treści, to, jak tylko afera wybuchnie, to każdy się będzie tłumaczył, że „to nie ja, to algorytm!!1”, jak to ostatnio ludzie z Twittera się tłumaczyli, po tym, jak ich rządzący w Stanach przycisnęli do ściany.
@brasselOverload: sądzę że dramatyzujesz. Ale osobiście wydaje mi się że tego typu drastyczne regulacje mogą doprowadzić tylko do uporządkowania sieci. Dokładnie tak jak napisałem - treści przestaną być dublowane, pojawi się więcej tekstów własnych. Czyli szit ma zniknąć.
@motaboy: Filtry, o których mowa, działają już na YouTubie. I jest tam masa sytuacji, w których organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi zgłaszają roszczenia do cudzych rzeczy (np. parodie, autorska muzyka twórców YouTube'owych, czy nawet zwykły biały elektryczny szum). W takiej sytuacji, to twórcy muszą się tłumaczyć, że wcale nie wykorzystują treści chronionych cudzymi majątkowymi prawami autorskimi. Na decyzje „właścicieli praw”, czy administracji serwisu muszą czekać nieraz miesiącami. W międzyczasie oczywiście
@motaboy: reality check: każda platforma społecznościowa - wykop.pl, reddit itp. to w domyśle "strona agregująca newsy" i zarabiająca na nim.
To znaczy: ludzie wklejają content - nierzadko skopiowany, generowany jest ruch na stronie, to napędza reklamy. Przykładowo na wypoku nie będzie można wkleić tego obrazka:
https://vignette.wikia.nocookie.net/nonsensopedia/images/c/cc/Nie-spie-bo-trzymam-kredens.jpg/revision/latest?cb=20121213173420
jeśli tylko SE stwierdzi, że sobie tego nie życzy. Oczywiście na stronie wykopu trzeba będzie zaimplementować automatyczne filtrowanie. Sprawa się robi jeszcze ciekawsza: na wykopie
@angor86: dodałbym jeszcze fakt, że w przypadku mniejszych (a co za tym idzie, biedniejszych) stron internetowych, gdzie wprowadzenie filtrów będzie za drogie, trzeba będzie przeprowadzić moderację wpisów przed opublikowaniem. A mówiąc mniej eufemistycznie, cenzurę prewencyjną. Bo prawo tego wymagało.
@brasselOverload IMO ciągle najważniejsza jest tutaj kwestia ta, że te dyrektywy dopuszczają cenzurę wszystkich platform społecznościowych.

@motaboy: no nie będzie śmietnika, bo nie będzie treści.
Tak dla przykładu - kanał Dooda: https://www.youtube.com/channel/UCOgaIuQYGr6ow_jbote4BKA
Ogólnie kanał jest o bijatykach. Kolo tworzy sobie klipy, czasami dorzuci jakiś podkład muzyczny do nich. No i po kilku latach prawa autorskie do piosenek i melodii, których użył w starszych klipach, zostały przejęte przez jakąś firmę. Ta firma