Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki i Mirabelki piszę z anonimowych, bo kilka osób "z reala" ma mój profil i nie chcę, żeby mi truli. O co chodzi?
Byłam ostatnio na zwykłej kontroli u lekarza i... wykrył mi jakieś szmery na sercu. Powiedział, że mam iść do kardiologa i porobić badania, bo coś jest. Niestety mam predyspozycję, ponieważ mój ojciec przeszedł zawał i ma problemy z sercem.

! Tylko ja nie chcę iść do lekarza ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Od małego ciągle mi coś jest. Jakieś anemie, zwykłe choroby (przeszłam chyba wszystko ospy, świnki, różyczkę itd.). Mam jedną chorobę (też nie chcę pisać nazwy, bo jest dość rzadka) przez, którą odczuwam przewlekły ból. Jakoś sobie z tym radzę i w życiu codziennym mi nie przeszkadza, do tego poziomu bólu idzie się przyzwyczaić. W trakcie studiów miałam też problemy neurologiczne. W miarę się wszystko wyregulowało i teraz to...
Nie chcę być taką ofiarą, wiecznie chora. No i kwestia też #niebieskipasek, który jest okazem 100% zdrowia, wszystko w nim jest idealne. Nie chcę być w jego oczach niedoskonała (chociaż wiem, że i tak jestem, bo o reszcie problemów zdrowotnych mu opowiadałam).

Nie wiem co robić. Może ktoś z Was ma takie szmery na sercu i tak w zasadzie to o niczym złym nie świadczą?

#pytanie #problemypierwszegoswiata #zdrowie #lekarz #corobicjakzyc

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla młodzieży
  • 35
SamotnaAnia: Moja przyjaciółka miała podobny problem. Okazało się, że ma wadę genetyczną, jakaś nieszczelność. Przeszła zabieg, wszczepienie czegoś w rodzaju parasolki która uszczelniła tą wadę. Teraz bez problemów trenuje, biega, chodzi w góry. Więc nawet jeżeli masz jakiś problem można go wyleczyć. Z drugiej strony sam nie zniknie, idź do lekarza zamiast gdybać. Będzie dobrze.

Zaakceptował: kwasnydeszcz}
@AnonimoweMirkoWyznania: to, co powyżej - idź dopóki nie jebnie, bo jak szmery przerodzą się w coś innego to będzie gorzej. Sama ma parasolkę w sercu i od siebie mogę powiedzieć, że absolutnie żadnej różnicy nie ma. A gdyby moja wada serca wykryta została wcześniej nie miałabym teraz traumy, że coś mi się dzieje przy każdym nerwobólu. Co do niebieskiego to bardzo głupie podejście. Wady serca ma nawet do 30% społeczeństwa, tylko
@AnonimoweMirkoWyznania #!$%@?.
Jestem równie chorowitym okazem co o ty, ba ostatnio u lekarza medycyny, gdy musiałam wymienić wszystkie dolegliwości było trochę wstyd. I podobnie jak w twoim przypadku lekarka doslyszała u mnie szmery. Mimo, że nie chcę wychodzic na hipochondryka to poszłam. A i jeszcze jedno - też mam prawie okaz zdrowia za swoją drugą połówkę i to nie jest rzadne wytłumaczenie.
@AnonimoweMirkoWyznania: idź się zbadaj i nie marudź. Na pocieszenie dodam ze anemia, która przecież nadal możesz mieć, tez może być przyczyna szmerów w sercu. Nie wynika to wtedy z wadliwej budowy tego organu tylko nieprawidłowego przepływu krwi przez niego. Nie napisałaś tez jaki to rodzaj szmeru, jeśli lekarka Ci to dokładnie powiedziała to przy następnej wizycie przekaz to kardiologowi. Będzie mu już trochę łatwiej Cię diagnozować (szmery są różne w zależności
@AnonimoweMirkoWyznania: Aż mi się przykro zrobiło. Dziewczyno, absolutnie nie czuj się gorsza z powodu choroby. Przecież to nie jest od Ciebie zależne. A skoro jest z Tobą, to dla niego jesteś odpowiednia. Nie zadręczaj się więc i śmigaj się umówić do kardiologa. Bo nie sądzę, byś Ty czy twoi bliscy byli szczęśliwi jakbyś kitę odwaliła z powodu pikawki ;).
@AnonimoweMirkoWyznania: co to jest za logika? Jak nie pójdziesz do kardiologa to choroba nagle sama zniknie? Będziesz żyła w wyparciu aż sama nie umrzesz na zawał? xD Do lekarza się idzie jak najszybciej, bo zazwyczaj im wcześniej zacznie się leczyć tym łatwiej wyleczyć. Ja nie wierzę że dorosłym ludziom trzeba takie rzeczy pisać xD
@AnonimoweMirkoWyznania: ostatnio lekarka usłyszała szmery u mojego 11 miesięcznego syna. Na pytanie "o czym to świadczy?" - odpowiedziała, że o tym, iż lekarz ma bardzo dobry słuch. Powiedziała, że prawdopodobnie jest to uwarunkowanie genetyczne, które może, ale nie musi się rozwijać.
Jak na razie zleciła nam morfologię i będziemy uzupełniać mu poziom żelaza.
Nie ma co się nadmiernie tym przejmować, ale trzeba się oddać pod opiekę lekarską.