Wpis z mikrobloga

@RouZi: Szkolny konserwator, to najlepszy przyjaciel prawilnego gimbusa. Byłem w liceum w najbardziej kombinującej klasie. Konserwator, czy też złota rączka był somsiadem kumpla z klasy i raz na jakiś czas wystawiał nam zwolnienia z lekcji 2-3, że niby pomagaliśmy mu nosić jakieś ławki itp, a my siedzieliśmy z nim w piwnicy i wpieprzaliśmy pizzę
  • Odpowiedz
  • 10
@RouZi U mnie w technikum był Pan Boguś, jak na pierwszym roku studiów wpadłem na stare śmiecie to pierwszy mnie witał uśmiechem i pytaniem " Co Ty #!$%@? zgubiłeś się?"
  • Odpowiedz
U mnie w podstawówce i gimnazjum (ten sam budynek) był konserwator, na którego wszyscy mówili „Szef”. Przeżył dwóch dyrektorów i obaj się go radzili, bo sami nie ogarniali. Nauczyciele tez z nim nie dyskutowali za bardzo. xD
  • Odpowiedz
@RouZi: kiedys w LO uwolnilam pana konserwatora, bo jakis dzieciak go zamknal w pokoju z ksero. Zawsze byl dla mnie mily ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@RouZi U mnie w gimnazjum był Łoker, strażnik teksasu. Nie raz się z kimś szarpał, i wlasnym ciałem zostawiał drzwi żeby ktoś nie uciekł ze szkoły
  • Odpowiedz