Wpis z mikrobloga

@cockardka: tej prostej kwestii katole od 2 tys. lat jeszcze nie osiągnęli - względności, czyli: punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Dla nas to wy jesteście najśmieszniejsi :)
  • Odpowiedz
@koroluk: ale nikt nie bawi sie w rozdzkarstwo gdy mu dziecko umiera, w modlitwe zas tak. To jest ta roznica, ze w przypadku rozdzkarstwa ludzie szukaja zyl wodnych bo im sie zle spi, w przypadku modlitw rozchodzi sie o ludzkie tragedie. Raczzej z ludzkich tragedii nie wypada zartowac
  • Odpowiedz
@Caso: Nazywanie festiwalem s----------a czyjejś potrzeby zwiększenia komfortu psychicznego (nijak rzutującej na twe jestestwo) poprzez modlitwę i wsparcie duchowe w trudnych chwilach, to dopiero festiwal s----------a.
  • Odpowiedz
@cockardka: Nikt nie żartuje z ludzkich tragedii, a sama mikromodlitwa dotyczy nie tylko dramatów, ale też spraw trywialnych, co masz na obrazku. Egzamin, nawrócenie sióstr, poradzenie sobie w pracy. To komiczny zabobon na poziomie strachu przed czarnym kotem i mamy prawo ciągnąć łacha z guślarzy.
  • Odpowiedz
@koroluk A gimbokatolicy mają prawo ciągnąć łacha z bezbożników i heretyków, którzy pewnie są opętani przez diaboły z samego dna piekieł.

Tylko po co te wojenki? Żadna skrajność nie jest dobra, a już szczególnie ta, które krzywdzi osobę z drugiej strony barykady - czy katolika, czy ateistę, czy krysznowca.

Jeżeli ktoś się modli, to znaczy, że odczuwa tego wewnętrzną potrzebę, czuje, że sam nie jest w stanie czegoś osiągnąć, więc prosi
  • Odpowiedz
no ale jezeli to komus pomaga przetrwac ciezkie chwile, to co w tym zlego?


@cockardka: a czy ktoś mówi, że to coś złego? to jest po głupie i dorosłemu człowiekowi powinno być wstyd odprawiać gusła w XXI wieku - zwłaszcza na stronie ze śmiesznymi obrazkami.
  • Odpowiedz
@Caso: @siepan:

Można być sobie ateistą. Ja teraz też mam kryzys wiary ale no totalnie mi to nie przeszkadza, że ktoś się modli i wierzy w moc sprawczą.

W trudnych sytuacjach modlitwa pomaga się ludziom pozbierać do kupy. Coś jak rozmowa z przyjacielem. Wierzą, że to pomoże i dzięki temu w trudnych chwilach nie idą na sznur, bo "i tak się nie uda" tylko myślą "Bóg mi pomoże,
  • Odpowiedz