Wpis z mikrobloga

Kilka powodów dla których nie lubię psów

1. Śmierdzą
2. Ciągle przy Tobie są i nie dają Ci na moment spokoju
3. Drą ryjca o 3 w nocy jak usłyszą jakiś hałas
4. Jedzą gówno
5. Skaczą na Ciebie jak mają #!$%@? łapy
6. Sępią o żarcie
7. Trzeba z nimi wychodzić niezależnie od chęci i pogody
8. Śmierdzą x2
9. Liżą po twarzy
10. Zachowują się jak upośledzone (cieszy się jak kretyn na Twój widok, lata za jakimś patykiem xD)
11. Robią wszystko co każesz, są za bardzo uległe.
12. Są brzydkie
13. Ślinią się (autorstwa @Morenk4)

#niepopularnaopinia #psy
  • 221
Psa da się dużo łatwiej ułożyć niż kota.


@NaSmyczy: To dlaczego mało kto je układa? Sam mieszkam blisko centrum jednego z największych miast i dopóki nie "nauczyłem" psów sąsiadów w okolicy to szczekały jak #!$%@? za każdym razem jak przechodziłem chodnikiem koło ogrodzenia. Mieszkam w Poznaniu i niemal codziennie słyszę szczekanie lub wycie psów: albo w parku, albo na klatce schodowej/innych mieszkaniach, albo tak jak wspomniałem zza płotu na spacerze.

Innymi
@przesympatyczny_pan: bo większość społeczeństwa to debile, którym brakuje edukacji i generalnie mózgu. Sama mam amstaffa i jak słyszę o tych przypadkach pogryzień, to mam ochotę wsiąść w samochód, pojechać do właściciela i tak mocno pierdzielnać mu łopatą w ryj, żeby się już nie obudził.
@NaSmyczy: no dobrze, cieszę się że jesteś wyjątkiem, ale jak w ogóle możesz porównywać problemy z psami do problemów z kotami? Przecież to zupełnie inna skala. Tym bardziej, że jak sama powiedziałaś psy wymagają odpowiedniego traktowania. Mówię to jako osoba która nie ma ni jednego ani drugiego i po prostu chce spokojnie żyć w mieście.
@przesympatyczny_pan: porównuje problem w domu. Sytuacja kiedy siedzą w domu z właścicielem, a nie mają kontaktu z innymi. Świadomość ludzi w mieście jest po prostu katastrofalna. Psy bez smyczy, które nie reagują na przywołanie, ujadające yorki...
@Amishia: Od kiedy przeprowadziłem się do miasta znienawidziłem psy. #!$%@? szczynami już przy samym wejściu, na co drugim balkonie ciągle coś ujada, zadzwoni domofon - ujadanie, szmer na klatce ujadanie. Idą się wysrać inne psy ujadanie tych na balkonach i tak co dzień. Tylko chore #!$%@? trzymają to w miastach.
Osobną kwestią jest trzymanie tych zwierząt w małych polskich mieszkaniach w bloku bo to już samo w sobie jest znęcaniem się nad zwierzętami


@przesympatyczny_pan: Powtarzasz błędny frazes. Mieszkanie jest dla psa taką dużą budą, a gadanie, że trzymanie go tam to "znęcanie" ma tyle sensu co gadka, że trzymanie człowieka w małym mieszkaniu to znęcanie. Każdemu psu trzeba zapewnić spacery i nie ma tutaj znaczenia, czy żyje w domu z podwórkiem
A dla mnie jedyne wytłumaczenie na posiadanie psa to chęć posiadania futrzastego przyjaciela i nie rozumiem co miałoby przemawiać za takim czysto użytkowym traktowaniem ich jakie prezentujesz(chociaż i tutaj są bardzo przydatne, ratują ludzi itp. w przeciwieństwie do kotów) i negowaniem ich wartości jako wiernych towarzyszy ludzi.


@WszeborWlostowic: Bo jak pokazuje praktyka dnia codziennego psy są dla społeczeństwa uciążliwe, podczas gdy pozostałe popularne futrzaste zwierzątka nie.
Powtarzasz błędny frazes. Mieszkanie jest dla psa taką dużą budą, a gadanie, że trzymanie go tam to "znęcanie" ma tyle sensu co gadka, że trzymanie człowieka w małym mieszkaniu to znęcanie. Każdemu psu trzeba zapewnić spacery i nie ma tutaj znaczenia, czy żyje w domu z podwórkiem czy w bloku, myślenie że te podwórzowe mają z natury lepiej jest błędne.


@WszeborWlostowic: A to normalne, że pies siedzi w "budzie" (na dodatek