Wpis z mikrobloga

@czarnyzawias: olej palmowy to nie jest żadne świństwo, kokosowy podobnie ¯\_(ツ)_/¯ kiedy ludzie nauczą się, że nie można postrzegać produktów nie przetwrzonych jako "dobre", "złe". Choć nie można zaprzeczyć, ze przy h.carbie przeciętnego kowalskiego dowalanie 100-150 T nasyconych to trochę strzał w kolano ( ͡° ͜ʖ ͡°)-. Później wszyscy sekciarze maja mindfuck i się kłócą.
  • Odpowiedz
@czarnyzawias: Zacznijmy od tego, że nie powinno się w ogóle smażyć i olej nie ma tu znaczenia, bo to jak wybór między kiłą a cholerą. To nie olej jest problemem tylko proces smażenia, jednak ciężko to ludziom niestety zaakceptować.

Jeżeli w rodzinie przewijają się choroby autoimmunologiczne i różne zakażenia to warto sięgnąć po kwas laurynowy, natomiast jeśli zawały i choroby związane z cholesterolem to olej kokosowy to słaby wybór. Z pożywieniem
  • Odpowiedz
@czarnyzawias: Niekoniecznie. Im mniej niebieskiego, tym lepszy olej. Współcześnie spożywamy gigantyczne ilości tłuszczy omega 6, co powoduje zachwianie równowagi zapalno-antyzapalnej.

Jeśli chodzi o obróbkę termiczną, to rzeczywiście, im więcej czerwonego a mniej niebieskiego i pomarańczowego, tym lepiej. Niebieski i pomarańczowy pod wpływem temperatury przechodzą w toksyczne tłuszcze trans.

Co do oleju linanego to jest to nie oczekuj, że zdziała cuda - te pomarańczowe omega 3 są tylko w małej mierze przyswajalne
  • Odpowiedz