Wpis z mikrobloga

No ogółem to sprawa wyglada tak ze moja mama często się do mnie spina o to ze nie kupuje jej do pracy pieczywa, i ze powinienem rano chodzić do piekarni i kupować i jej i sobie (gdzie ja swoją droga właściwie juz żadnych bułek czy chleba nie jem). No i obudziła mnie właśnie teraz ze idzie do pracy i ze ona chce pieczywo. No okej, wstaje, ubieram szybko jakieś ubrania i się pytam jakie pieczywo chce, na co ona odpowiada 'takie jakie zawsze jem'. #!$%@?, no ale ja nie wiem xD pytam się uczciwie jakie pieczywo je bo po ludzku ja nie wiem bo nigdy na to nie zwracałem uwagi, po czym dostaje odpowiedz 'jem takie jakie zawsze, najwyższa pora gowniarzu się dowiedziec’, wychodząc trzasnęła drzwiami i powiedziała ze czeka na to #!$%@? pieczywo xD Dzień dobry #!$%@? mać wszystkim
#logikarozowychpaskow
  • 117
  • Odpowiedz
@v1lk ja czegoś nie rozumiem. Raz piszesz że codziennie kupujesz mamie bułki, raz piszesz że masz swoją rodzinę a raz że mieszkasz za granicą więc jak w końcu? Ogólnie zgadzam się z tym co było pisane wcześniej. Od twojej słodkości chce się rzygać i na podstawie tego co piszesz można wywnioskować ze jesteś przywiązany do mamusi pępowiną.

#!$%@?ć jej liścia, wysilać się na łeb, olać, zostawić, nie jesteś niewolnik, nie to i
  • Odpowiedz
@RudyLis: u mnie było podobnie. Matka umiała wejść na piętro i powiedzieć bym zrobił jej kawę, przechodząc przez kuchnie, hol, wchodząc na piętro i musiała jeszcze przejść przez pokój brata. A swój miała zaraz koło kuchni. Gdzie logika.
  • Odpowiedz
  • 0
Opie nie przejmuj się. To jest w #!$%@? toksyczne zachowanie że strony matki. Na twoim miejscu nawet bym się nie fatygował do piekarni. Jeżeli już nie wytrzymasz ciśnienia spowodowanym manipulacją przez poczucie winy to kup cokolwiek i jak zrobi awanturę to normalnie się postaw i #!$%@? ją. Co z tego że matka jak #!$%@? takie coś.
  • Odpowiedz
@Stragan mieszkam za granicą i tam mam swoje rodzinę, teraz jestem na urlopie i mieszkam w domu żony, więc u teściowej, ale odwiedzam codziennie moich rodziców bo w końcu przyjechałem odpocząć. .

Teraz rozumiesz? ()

Mną nikt nie steruje, szanuje ich i tyle, to i tak pojęcie tak ogromne że ciężko to tu wytłumaczyć , i boję się że jeden zrozumie A drugi będzie się czepiał
  • Odpowiedz