Wpis z mikrobloga

Przeszedłem anglojęzyczną wersję sobie dla odmiany i imo polska lepsza, więcej słyszałem nawołań w tle od choćby prostytutek, lepsza Nie - Sława, a Morte dla mnie kilka poziomów nad. Przyznam że jak już się wie jak grać (dak'kon lvl up szybko, tatuaże na mądrość szybko, O szybko) to trochę odhaczanie punktów z listy, bo pamiętałem co należy robić. Praworządny dobry wojownik grabarz - zginąłem może 10 razy, z czego połowę w swoim grobowcu. Ale dostałem bonus od Vhailora +2/+3 po przyznaniu się mu że mnie ściga, więc mój wój radził sobie bardzo dobrze, zabiłem ostatniego bossa kastetami syfonowymi do kupienia w każdym sklepie z kastetami. To wciąż świetna gra, ale długo do niej nie wrócę teraz ;)
#torment #planescapetorment #crpg
  • 7
@m00n: magiem już miałem 2 - 3 podejścia na różne charaktery, to było żeby dla odmiany poszukać sekretów dla woja no i mniej klikać XD Nie grałem jeszcze tylko totalnie złą postacią, z łamaniem Dak'kona, sprzedawaniem w niewolę itp., głównie dlatego że nie wiem czy bym dał radę.
No i dla bonusów miałem maga na poziomie 12 na końcu, bo scroll Wisha - i konwersacja z Ravelą która mi go wysoko