Wpis z mikrobloga

@agaciksa: Ale ja mówię o przypadku OPa - na udar umiera się z chwili na chwilę, a nie jak w przypadku niewydolności serca przez dłuższy czas, dlatego ani OP ani jego różowa zrobili wszystko co mogli i nie można było nic zrobić lepiej.
A co do psów, to mają one w sobie zaszczepione, o czym powiedziała nam weterynarz po tym jak zabraliśmy naszego psa pukniętego przez samochód, że nie pokażą
  • Odpowiedz
@Sowinek współczuję, bo od 2 miesięcy mamy kotkę z TONZ. Jest przekochana, prawie nic nie niszczy, śpi z nami i żona która nigdy nie chciała kota mówi o niej:" Mój kochany Lilaczek".
  • Odpowiedz