Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Zakochałam się w koledze z pracy.

Nie chciałam, zaprzyjaźniliśmy się, znamy się już parę lat i nigdy nie patrzyłam na niego jak na potencjalnego chłopaka. On na mnie też nie, zupełnie nie jestem w jego typie.

Uwielbiałam słuchać o jego dziewczynach, o podrywach, dramatach i romansach. Aż zobaczyłam że dorósł, że spędzanie z nim czasu jest dla mnie czymś na co czekam z utęsknieniem, i że czuję się przy nim sobą, z całym spokojem jaki to ze sobą niesie. I że kiedy przytula mnie na pożegnanie to szybciej bije mi serce.

Nie zrozumcie mnie źle, oboje jesteśmy wolni, nie ma dramatu, ale wiem że nie mam u niego szans, i że szuka u dziewczyn czegoś zupełnie innego niż mam ja, szara myszka z zerową aurą kobiecości. Jestem jakieś 6/10, nie jego liga, i to też jest okej. Nie wmawiam sobie że coś z tego będzie, ale boję się że serce rozpadnie mi się na kawałki kiedy kogoś znajdzie. A chcę żeby był szczęśliwy, miał takie życie jakiego pragnie, i żebym mogła wrócić do czasów kiedy był dla mnie tylko kolegą z pracy z którym spędzam czas na prowadzeniu poważnych i niepoważnych rozmów.

Stąd moje pytanie: jak mogę się odkochać? Nie chcę tracić przyjaciela, chcę znów traktować go jak brata. Komuś się udało?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
  • 3