Wpis z mikrobloga

@prexor: Czym innym jest piach, czym innym rach-ciach. Kto mógłby przypuszczać, że znając możliwości współczesnych młynków do kawy, ludzkość dalej spożywać będzie masę różnorakich konserwantów spożywczych.
Dla dobra, jednego czy dwóch liberalnych podmiotów, którym obojętne wydaje się być przetrwanie gatunku w stanie jako takiej przydatności epidemiologiczno-humanitarno-egzystencjalnej.
Wszelakie dobra umiejętnie przyswajane, przez plebs i prezbiterian, ewaluują w kierunku coraz żywszych bytów, z których tylko te największe osiągają stan superpozycji.
W wyniku takiego działania otrzymujemy nie jeden, lecz kilka odrębnych form skupienia, dzięki którym można orbitować na poszczególnych płaszczyznach absurdu.
Unikając takiej przynależności, każdy widz teleranka, winien postawić sobie jasną i zwięzłą tezę, oraz umiejętnie przebrnąć przez poszczególne etapy kwantyfikacji.
Jako, że abstrakcyjne myślenie, jest formą samą w sobie, a niezaprzeczalne zalety tej formy zdobywają szczyty popularności w Internecie. Stajemy dziś twarzą w twarz z wyzwaniem natury polityczno-ekumenicznej.
Za jednego żywego dolara można przehandlować smażone pierogi z dodatkiem octu balsamicznego i nie tylko w tej formie jest to zjadliwe dla przeciętnego konsumenta.
Podsumowując należy myć zęby po, a nie przed posiłkiem.