Wpis z mikrobloga

Wiem, że pewnie większość z was zleje ten wpis jako nic nie wnoszące pitolenie i w sumie nie wiem jak wielu z was cokolwiek z tego zrozumie, ale do rzeczy.

Jestem księgową, taką księgową z powołania - cyferki to moje życie. Wiem dużo i chętnie się swoją wiedzą dziele. Księguje różne firmy - od takich malutkich jednoosobowych bo wielkie korporacje zagraniczne. I serio krew mnie zalewa jakie ludzie mają podejście. Po pierwsze do naszej pracy jako takiej, jak i do samej księgowości.
Wszystkim, którym się wydaje, że czepiamy się o wszystko, a jesteśmy jedynie kontaktem z urzędem skarbowym (serio większość ludzi tak myśli) chciałabym uświadomić, że większość księgowych jakich znam, swoją pracą chcą pomóc w prowadzeniu biznesu.
Główną i najważniejszą naszą funkcją jest funkcja informacyjna. Poprawnie zaksięgowana firma, która posiada wszelkie możliwe informacje jest w stanie dać wam wszelkie wykresy, wskaźniki, absolutnie wszystko co potrzebujecie do prowadzenia biznesu oraz do przewidywania przyszłych zdarzeń.
Nic mnie bardziej nie wkurza niż wieczne narzekania klientów "a na co Pani ta faktura, a doślę później, a po co robić ewidencję przebiegu pojazdów itp. itd."
Moi drodzy prawo jakie mamy jest #!$%@?, zawiłe, niezrozumiałe i zbyt dynamicznie zmieniające się nawet dla ludzi, którzy siedzą w tym na co dzień, ale jest to konsekwencja tego jacy są ludzie (nie generalizuję, że wiąże się to z narodowością). Lubimy szukać luk prawnych, kręcić, mataczyć, mijać się z prawdą co w konsekwencji daje coraz bardziej zawiłe prawo podatkowe żeby ukrócić działanie ludzi nieuczciwych. Niestety po dupach dostajemy my wszyscy - uczciwi przede wszystkim.

Jednakże apogeum irytacji u mnie przekracza wszelkie normy kiedy zarządzający przedsiębiorstwami (nie zawsze są to właściciele) skąpią na wszelkie niezbędne narzędzia do prowadzenia firmy tj. zatrudnienie wykwalifikowanej kadry, przeszkolenia pracowników, wprowadzenia niezbędnych procedur do zarządzania firmą - niekiedy przy pomocy firm zewnętrznych. Generalnie lejąc na wszystko co tworzy fundamenty poprawnie działającej jednostki wymagając dosłownie cudów od księgowości żeby ogarnęła, podatki wyszły poprawnie, a księgowa postawiła sobie szklaną kulę na biurku i wróżyła co autor miał na myśli. Byleby głowy nie zawracała.

Serio, jak będziecie zakładać kiedyś sobie firmę i wasze perspektywy będą wykraczały ponad to co będzie jutro zainwestujecie w księgową nie tylko finansowo, ale też z głową - może wam nie tylko dupę uratować jak coś przeoczycie, ale też pomóc w tych słynnych "optymalizacjach podatkowych". Mówię to o prawdziwym doradztwie podatkowym, a nie żerowaniu na lukach prawnych, które albo zostaną zamknięte, albo zmienią się interpretacje podatkowe.

#slepaksieguje #boldupy #zalesie #pracbaza #problemydoroslychludzi #ksiegowosc
  • 8
Lubimy szukać luk prawnych, kręcić, mataczyć, mijać się z prawdą co w konsekwencji daje coraz bardziej zawiłe prawo podatkowe żeby ukrócić działanie ludzi nieuczciwych. Niestety po dupach dostajemy my wszyscy - uczciwi przede wszystkim.


@slepowzroczny: Jest na odwrót. Zawiłe prawo i wysokie podatki tworzą nieuczciwych ludzi.
@Primusek: Z doświadczenia zbyt wysokie podatki tworzą nieuczciwych ludzi, ale zawiłe prawo jest konsekwencją nieuczciwości.
Swoją drogą jedna rzecz nie daje mi ostatnio spać - skoro jest 500+, darmowe podręczniki to na cholerę 300+ na wyprawkę i jeszcze darmowe kolonie z MOPsu?(,)
@isamaul: oczywiście, że się opłaca, pod warunkiem, że nie przeliczasz usługi wykonaną przez księgową na godzinę roboczą. Sprawna, wykwalifikowana księgowa małą firmę zaksięguje bardzo szybko, ale jest to konsekwencją jej umiejętności, a nie dlatego, że jest to mega proste. Swoim klientom zawsze poświęcam tyle czasu ile oboje potrzebujemy. Zaznaczam jednak, że w biurze księgowym jest wymagana dużo większa dyscyplina odnośnie donoszenia kompletnych dokumentów w czasie określonym w umowie. Jeżeli klient dotrzymuje
@slepowzroczny: witaj w klubie;)
1. Klienci, którzy po 20 latach działalności dzwonią z pytaniami typu: jak kupiłem coś za 20zł netto, to za ile brutto mam to sprzedać żeby nie stracić?
2. Problemy i genialne pomysły wymyślone ze szwagrem przy wódce podczas niedzielnego grilla.
3. Prowadzenie sporych firm bez totalnej kontroli nad finansami. Nie liczą niczego, nie zadają o to pytań, rodzina wyciąga gotówkę z kasy, jakby to był bankomat bez