Wpis z mikrobloga

kupuj jakiegos batona typu sugar fre


@KarmazynowyJanush: staram się nie jeść takich "zapychaczy". Mam gorzką czekolade, taka min. 80%. Guma do żucia też dobrze oszukuje. Do tego dużo wody mineralnej

@mikik41: nie kupuje. Im mniej przetworzonego żarcia, tym lepiej. Wychodzi taniej i smaczniej.
@Kerrigan: ja sobie robię sałatkę owocową: jedno jabłko, jedna brzoskwinia, kroję to w kostki i zalewam jogurtem naturalnym. Na to posypuję pół garści musli bez cukru (ale ma w składzie suszone owoce więc tez słodkie). Póki co taka sałatka doskonale się sprawdza kiedy mam ochotę na słodkie.
@sebek1987: podobno to nie jest to dobry substytut. Były takie badania na ten temat, grupa badawcza, która siegała po cole zero i tak później kompensowała sobie braki sięgając po słodycze, w porównaniu do grupy pijącej zwykłą colę.
@Kerrigan: Nie wiem co to znaczy "sięgała później" ale ja od dwóch miesięcy nie miałem nic słodkiego w gębie oprócz dżemu(który jem raz w tygodniu) i kawy ze słodzikiem :) Najgorzej jak jestem w pracy. Nuda i bym zjadł coś słodkiego. Biorę cole zero i po wszystkim. Pan Kasahara powiedział, że można.
@sebek1987: nie pamiętam dokładnie tego badania, nie mam nawet linku pod ręką. Być może nie dotyczyło to ludzi, którzy bardziej świadomie stosują rózne restrykcje. Wiem ze można, bo zawsze w kryzysowych momentach lepsze coś niż nic. U mnie cola zero nie likwiduje tego uczucia, bardziej działa na psychike, odwraca uwage.
@Kerrigan: Gdy ja rezygnowałem ze słodyczy (ale nie cukrów. Nie wiem którego rodzaju odwyk jest u ciebie) sprawdziłem różnego rodzaju pomarańcze i wybrałem najsłodsze jakie znalazłem. A potem pilnowałem, żeby zawsze było w domu więcej niż kilogram tych pomarańczy (plus inne owoce, ale te najsłodsze pomarańcze były konieczne żeby nauczyć mózg, że po słodkości sięga się do pojemnika na owoce a nie do szafki ze słodyczami).
Żadnych napojów typu "zero" bo