Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jest tu może ktoś kto ma tak samo jak ja, czy jestem jakimś wyjątkiem? Bardzo powoli jem, połykam małe kęsy jedzenia, do tego jestem dosyć wybredny w daniach, wielu rzeczy nie lubię. Jeśli ktoś taki się znajdzie to powiedzcie mi jak sobie radzicie gdy musicie jeść w miejscach publicznych np. na jakichś weselach, randkach? Bardzo jestem ciekaw, bo to już czasami staje się dla mnie mega krępujące i wkurzające jak wszyscy mają pusty talerz, a ja dopiero ledwo połowę.

#zdrowie #rozowepaski #niebieskiepaski

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
  • 11
@AnonimoweMirkoWyznania: Jedyna dobra strategia- gdy ktos pyta czemu „tego” albo zbyt wolno jesz powiedz poprostu „ a ja tak mam” i skończą sie głupie dyskusje- ja mam podobnie, jem wolno, czasem coś zamówię i dziubne tylko dwa razy dosłownie, potrafie zostawić całe danie.

Najgorsza męka to były wyjazdy do babci- mam taka rodzine ze jak nie zjedzą mięsa to sie zesrają. Mi zawsze mięso śmierdziało padliną i nie mogłam go przełknąć
to jeszcze zawsze zostawiam coś na talerzu.


@chodzi_lisek_kolo_drogi: masakra, to jest was więcej! moja ex też tak robiła. Człowiek się postarał, przygotował jakieś danie a ta i tak zostawiła jakieś 10%. Nie potrafiła wytłumaczyć dlaczego, nie było to z powodu zbyt dużych porcji. Więc może ty wiesz czemu tak robicie? Przecież to zwykłe marnotrastwo i działanie na nerwy innych ludzi.