Wpis z mikrobloga

@Baczke stary, od stycznia przez problemy z ciążą nie było nic aż do porodu w maju. Potem połóg 6 tygodni... I od tamtej pory mimo szczerych chęci było co doslownie 3 razy. Nie ma siły, a ja najczęściej zasypiam na stojąco już koło 21, ona jakoś podobnie xD niestety dwójka dzieci tak działa... Może jak najmłodsza trochę podrośnie to wrócimy do starego rytmu...
@Jack0wy: i to dzieci planowane ?? nie wyobrażam sobie takiego wielkiego poświecenia z mojej strony - stąd szacun :) jak można wiedzieć to jak wyglądał "stary rytm" ile po ślubie/ razem ??

pozdrawim
@maciek89wrc
tak, planowane :) niestety nie miałem wyjścia, skracająca się od stycznia szyjka u mojej całkowicie uniemożliwiła jakiekolwiek seksy do porodu czyli do maja. Plus polog oczywiście.
Stary rytm hmm no nie codziennie, ale powiedzmy że 5\tydzien było. 4 lata po ślubie, 11 razem.
@Jambolada: moim zdaniem (podkreślam moim zdaniem) uzależnianie swojego szczęścia od drugiego człowieka nie jest racjonalnym podejściem do życia, ale ja zwykle mam inne poglądy na wiele spraw niż ogół społeczeństwa...

pozdrawiam.
@maciek89wrc: Oj chyba się nie zrozumieliśmy. Nie wiem, w którym momencie wywnioskowałeś, że uzależniam swoje szczęście od drugiego człowieka. Szczęście z czegoś wynika. Z jakiegoś spełnienia się. Jeżeli będziesz mieć dzieci to zrozumiesz o jaki mi rodzaj szczęścia i spełnienia chodzi, ale to jest temat rzeka i nie o to tu chodziło.
Pytanie było o seks po dzieciach i do tego rodzaju szczęścia akurat drugi człowiek jest potrzebny :)
Pozdrawiam
@Jambolada: faktycznie trochę się nie zrozumieliśmy :) chodziło mi o to, że napisałaś "bo jak już je kładziesz spać po tym całodziennym „użeraniu” to jesteś cholernie dumny i szczęśliwy z tego co masz" - czyli jasno wynika, że jak nie miałaś dzieci to nie byłaś szczęśliwa a teraz masz i jesteś - na co stwierdziłem, że nie powinno się uzależniać swojego szczęścia od drugiej osoby (czytaj dziecka, ale nie tylko) bo