O obozie beast camp! Jak dla mnie kawał dobrej roboty odwalili organizatorzy, pierwszy taki obóz na świecie, żeby sprowadzić tylu wymiataczy z zagranicy w jedno miejsce na cały tydzień :) dostarczony sprzęt do treningów - klatki z drążkami, paraletki, ciężar, kółka gimnastyczne, rollery, gumy, skakanki, kamizelki i wiele innych - nówki :), hotel spoko, z sauna i jacuzzi, miejsce treningów jakaś sala w pobliskiej szkole (niestety trzeba było do niej dojść jakieś 2km w jedna stronę, więc przy dwóch treningach dziennie to już się robiło dziennie jakieś 8km z buta). Z rzeczy co bym mógł się przyczepić to bardzo słabe wi-fi w hotelu no i jedzenie, hotelowe, 3 posiłki, o ile śniadanie i kolacja szwedzki stół, więc można było do oporu, tak obiad podawany na tackach przy 6 osobowych stolikach, gdzie bywało np tak, że na 6 osób, 4 miały tylko po 3 ziemniaki, a dla pozostałych nic już nie zostało... aa no i herbata w dzbankach zawsze po słodzona (bblleee). Śmiałem się, że wykryli u wszystkich "ulanie" i odpalono protokół 1.5kcal... Ludzie bardzo spoko, wszyscy sympatyczni, nikt nie miał żadnej spiny do nikogo, wszystko przebiegło w miłej atmosferze :) relatywnie sporo ludzi z zagranicy, paru Latynosów, Norweg, Niemiec, Czech, Hindusi. Instruktorzy również spoko, bez kija w dupie, do każdego można było na luzie podejść, pogadać, podpytać, strzelić fotę albo secika ( ͡°͜ʖ͡°). Dzień wyglądał tak, 8:00 śniadanie, 9:30 - 12:30 I trening, 13:30 obiad, 15:30 - 18:30 II trening, 19:30 kolacja, wszystko pomiędzy do czas wolny dla siebie lub na dojście na sale. Wydawało mi się, że będzie dość ciężko się przestawić, zwłaszcza że u mnie zupełnie inaczej wygląda dzień z posiłkami itp, ale z pomocą paru przedtreningówek się udało hehe ( ͡º͜ʖ͡º). Dodatkowo jednego dnia mieliśmy extra szkolenie z Blackrolla. Na koniec dostaliśmy parę kodów rabatowych do mtidea.pl i blackrolla na -15% oraz możliwość odkupienia paraletek wartych 89 zł za 50 zł :) To tyle na temat obozu, następnym razem napiszę co tam każdy z instruktorów gadał, pokazywał albo jakie fajne seciki były hehe :) ja tymczasem ręka w temblaku jeszcze tydzień, później coś sobie będę machał jako rehabilitacja, w międzyczasie chodzę na laser i magnesy do fizjo, do tego okłady z lodu, jakieś suple, maście, masa galaretek, może przyśpieszy mi to wszystko regeneracje więzadła. Pozostał mi rowerek na siłowni i ciśnięcie hollow body, planków itp no i do tego mocne spięcia łopatek w retrakcji i protrakcji. W sumie idzie się tym też trochę zmęczyć ( ͡º͜ʖ͡º)
![Wegańskie diety nie działają. Oto dlaczego [ENG]](https://wykop.pl/cdn/c3397993/5e346617f7e8332ffe728148af7fba2d151904bac4ca8d2c58b7ed730c7f664d,q70.jpg)
O obozie beast camp!
Jak dla mnie kawał dobrej roboty odwalili organizatorzy, pierwszy taki obóz na świecie, żeby sprowadzić tylu wymiataczy z zagranicy w jedno miejsce na cały tydzień :) dostarczony sprzęt do treningów - klatki z drążkami, paraletki, ciężar, kółka gimnastyczne, rollery, gumy, skakanki, kamizelki i wiele innych - nówki :), hotel spoko, z sauna i jacuzzi, miejsce treningów jakaś sala w pobliskiej szkole (niestety trzeba było do niej dojść jakieś 2km w jedna stronę, więc przy dwóch treningach dziennie to już się robiło dziennie jakieś 8km z buta). Z rzeczy co bym mógł się przyczepić to bardzo słabe wi-fi w hotelu no i jedzenie, hotelowe, 3 posiłki, o ile śniadanie i kolacja szwedzki stół, więc można było do oporu, tak obiad podawany na tackach przy 6 osobowych stolikach, gdzie bywało np tak, że na 6 osób, 4 miały tylko po 3 ziemniaki, a dla pozostałych nic już nie zostało... aa no i herbata w dzbankach zawsze po słodzona (bblleee). Śmiałem się, że wykryli u wszystkich "ulanie" i odpalono protokół 1.5kcal...
Ludzie bardzo spoko, wszyscy sympatyczni, nikt nie miał żadnej spiny do nikogo, wszystko przebiegło w miłej atmosferze :) relatywnie sporo ludzi z zagranicy, paru Latynosów, Norweg, Niemiec, Czech, Hindusi. Instruktorzy również spoko, bez kija w dupie, do każdego można było na luzie podejść, pogadać, podpytać, strzelić fotę albo secika ( ͡° ͜ʖ ͡°).
Dzień wyglądał tak, 8:00 śniadanie, 9:30 - 12:30 I trening, 13:30 obiad, 15:30 - 18:30 II trening, 19:30 kolacja, wszystko pomiędzy do czas wolny dla siebie lub na dojście na sale. Wydawało mi się, że będzie dość ciężko się przestawić, zwłaszcza że u mnie zupełnie inaczej wygląda dzień z posiłkami itp, ale z pomocą paru przedtreningówek się udało hehe ( ͡º ͜ʖ͡º). Dodatkowo jednego dnia mieliśmy extra szkolenie z Blackrolla. Na koniec dostaliśmy parę kodów rabatowych do mtidea.pl i blackrolla na -15% oraz możliwość odkupienia paraletek wartych 89 zł za 50 zł :)
To tyle na temat obozu, następnym razem napiszę co tam każdy z instruktorów gadał, pokazywał albo jakie fajne seciki były hehe :) ja tymczasem ręka w temblaku jeszcze tydzień, później coś sobie będę machał jako rehabilitacja, w międzyczasie chodzę na laser i magnesy do fizjo, do tego okłady z lodu, jakieś suple, maście, masa galaretek, może przyśpieszy mi to wszystko regeneracje więzadła. Pozostał mi rowerek na siłowni i ciśnięcie hollow body, planków itp no i do tego mocne spięcia łopatek w retrakcji i protrakcji. W sumie idzie się tym też trochę zmęczyć ( ͡º ͜ʖ͡º)
#mikrokoksy #kalistenika #streetworkout