Wpis z mikrobloga

Mirki chcę się dzisiaj z wami podzielić pysznym #protip na COLD BREW - herbatę "parzoną" na zimno.
Herbata parzona w zimnej wodzie przez długi czas nie wydziela goryczki (ponieważ z liści nie wychodzą garbniki), jej smak jest aksamitny i orzeźwiający. Nawet nie równa się z parzoną na gorąco i schłodzoną ice tea.
Żeby zrobić taki pyszny napój potrzeba tylko dowolnej herbaty (uwaga na napary owocowe z hibiskusem - raczej nie będą tak działać), naczynia i lodówki. Wystarczy wsypać herbatę do zimnej, przefiltrowanej wody (3 łyżeczki na 1l), zamknąć pojemnik i włożyć na minimum 6h do lodówki (można włożyć na noc).
Naczynie jakie się do tego nadaje to może być french press, ale da się też zrobić w zwykłej butelce, tylko trzeba później przelać przez sitko do szklanki albo wrzucać torebkowane herbaty. Ja mam do tego specjalną butelkę którą widać poniżej.

Oto moje ulubione herbaty:
Zielona / czarna brzoskwiniowa (z herbaciarni, a ze sklepu brzoskwinia morela big-active)
Zielona mango (bancha sweet mango z powszechnej herbaciarni Five o'clock)
Z torebkowanych: teekanee zielona opuncja (jak doleje się trochę soku jabłkowego to jest lżejszym tymbarkiem kaktus:D)
Poziomkowy raj (herbaciarnia Czas na herbatę)

#herbata #wykopteaclub #lato #napoj #gotujzwykopem
xhxhx - Mirki chcę się dzisiaj z wami podzielić pysznym #protip na COLD BREW - herbat...

źródło: comment_E7Wdh7Sxv65fNbXRqNqJZWdJgd4zovTR.jpg

Pobierz
  • 57
  • Odpowiedz
@Migfirefox: Nie, ale warto popróbować co 2h co nam najbardziej odpowiada. Niektórzy parzą tylko te 2h, dla mnie optimum to tak 6-8. Ona będzie coraz mocniejsza, ale raczej nie zrobi się gorzka. Spróbuj, najwyżej wylejesz:D
  • Odpowiedz
@xhxhx: Do cold brew polecam sencha / nok-cha bez żadnych dodatków, wysoka jakość pierwszego zbioru nie potrzebuje żadnych wspomagaczy. Japończycy nazywają ją shinobi-cha.
  • Odpowiedz
@tomosano: Mi bardziej smakuje bancha niż sencha :D W sumie nie polecałam zwykłych zielonych, bo je trzeba lubić. A te smakowe są naprawdę pycha dla każdego - jako napój.
  • Odpowiedz
@tomosano: Umami lubię, ale w obiedzie :D Ja szukam w herbatkach trochę czegoś innego. Nie jestem jakimś super fanem prawdziwej chińskiej herbaty zbieranej o poranku przez dziewice w prześcieradłach :D W moim sercu 50% miejsca zajmuje earl grey z miodem i cytryną ( ͡° ͜ʖ ͡°) W sumie nawet mam opory przed zieloną, choć lubię niektóre bardzo. Po prostu muszę mieć na to dobry czas :D
  • Odpowiedz
@xhxhx Bardzo europejskie podejście do tematu. Może po prostu nie piłaś takiej naprawdę dobrej. Znam osoby, które dopiero po skosztowaniu ręcznie zbieranej shincha doznały oświecenia kubków smakowych. :)
  • Odpowiedz
@tomosano: Nie wiem, może nie :D Robię recenzje setki herbat, lepszych, gorszych, próbowałam w różnych miejscach, może mi po prostu nie smakuje herbata aż tak bardzo. Bo wiesz ja wybredna jestem ( ͡° ͜ʖ ͡°) Nawet pizzy nie lubię. Chyba że sobie sama zrobię. W sumie lubię dość oolonga, ale nie na co dzień, muszę mieć humor. A gdzie kupujesz takie wg Ciebie idealne?
  • Odpowiedz
@tomosano: Ok, będziem próbować :) Na szczęście niebieski woli dużo bardziej ten typ, więc jak by co to wypije :DD Nie wiem, czy lubię wysoką jakość. Docenić potrafię, ale jeśli chodzi o preferencje co sobie pić, to myślę że nie ma aż takiego znaczenia. Lubię niektóre herbaty niskiej jakości, nawet torebkowane, bo ważniejsza jest dla mnie zwykła przyjemność :) Nie jestem aż tak zadęta żeby udawać że mi smakuje, jak
  • Odpowiedz