Aktywne Wpisy
Madin5 +499
Mirki Mirabelki, inba.
Tl;dr Warszawa rondo ONZ agresywne psy mnie pogryzły, a właściciel psów pobił przypadkową kobietę przechodnia, ktoś może zna tą kobietę albo ma nagrania bo ktoś nagrywał.
Wracając dziś z różową po drodze zobaczyliśmy typa z 2 psami, które zaatakowały innego psa oraz kobietę. Nie byli w stanie oddzielić psów, a typ w pewnym momencie zaczął OKŁADAĆ PIĘŚCIAMI PO TWARZY TĄ KOBIETĘ, nie jakieś cepy na oślep tylko proste bomby
Tl;dr Warszawa rondo ONZ agresywne psy mnie pogryzły, a właściciel psów pobił przypadkową kobietę przechodnia, ktoś może zna tą kobietę albo ma nagrania bo ktoś nagrywał.
Wracając dziś z różową po drodze zobaczyliśmy typa z 2 psami, które zaatakowały innego psa oraz kobietę. Nie byli w stanie oddzielić psów, a typ w pewnym momencie zaczął OKŁADAĆ PIĘŚCIAMI PO TWARZY TĄ KOBIETĘ, nie jakieś cepy na oślep tylko proste bomby
dddobranoc +34
Pamiętam, jak Zwyrol był podniecony aż do granic możliwości w poprzednim domu, który wynajmował (tam gdzie miał studio krulestwo itd) jak opowiadał, że to dom po BYŁYM BURDELU. Że tam w w jego pokojach były pokoje na godziny itp
On tam chyba resztki śluzu ze ścian zlizywał z podniecenia.
Chłop jest najpaskudniejszym tworem polskiego youtube, szkodnik społeczny.
Marzę, aby jakiś Konop albo nie wiem, spidersweb dobrali mu się do tyłka bo to
On tam chyba resztki śluzu ze ścian zlizywał z podniecenia.
Chłop jest najpaskudniejszym tworem polskiego youtube, szkodnik społeczny.
Marzę, aby jakiś Konop albo nie wiem, spidersweb dobrali mu się do tyłka bo to
Historia autentyczna, początek lat 90'.
W czasach kiedy moja mama studiowała miała pewnego kolegę. Ten kolega na dzień przed egzaminem poszedł na imprezę, która odbywała się w jego akademiku.
Pili jacyś starsi studenci, którzy już kończyli studia, bronili się itp. i pił też z nimi jeden w miarę młody egzaminator, jakiś doktor, który przyjechał na egzamin z innego miasta specjalnie chyba w ramach zastępstwa i miał nocleg właśnie w tym akademiku.No i ten kolega zaczął z nim ostro walić wódę. Od słowa do słowa okazało się, że ten właśnie egzaminator będzie go jutro egzaminował. Piją sobie i ten egzaminator mówi: "a co będziesz przychodził na egzamin, idź po indeks wpiszę ci ocenę".
Gość oczywiście tak zrobił, przyniósł, dostał 4, piją dalej. Nadchodzi koniec imprezy, wszyscy się zbierają. Na następny dzień gość budzi się na cholernym kacu, ale jest przeszczęśliwy, no bo ma zdany egzamin beż żadnego wysiłku czy stresu no i super. Otwiera indeks, żeby się upewnić, patrzy, a tam puste miejsce. Zdenerwowany szuka, przewraca kartki indeksu, no nic nie ma. Rozgląda się, a na biurku leży książeczka zdrowia. Otwiera te książeczkę zdrowia a tam w jednej z rubryk: "dobry" oraz data i podpis egzaminatora xDDDD