Wpis z mikrobloga

@LeVentLeCri: Dlaczego bez sensu? Bez sensu jest to, że masz niepowtarzalną okazję przyczynić się do dobrobytu iluś tam istnień? Realizowania siebie? Dążenia do czegoś? Tylko tkwienie w maraźmie powoduje bezsensowność życia, które swoją drogą krótkie nie jest.
@LeVentLeCri: A nasi potomkowie, to luj? Spójrz na to inaczej, z odpowiedniej perspektywy możesz osiągnąc właściwie wszystko, jeżeli rozciągniesz to w czasie pokoleń. Odpowiednie wychowanie i wpajanie w końcu doprowadzi gałąz Twojego rodu tam, gdzie chcesz.
@Bachal: no dobrze, a jeśli umrę, zanim przekażę geny i wartości, to znaczy, że moja obecność na tym świecie była zbędna? Różnie bywa, mogę wpaść pod tramwaj i tyle będzie z osiągania czegokolwiek
@LeVentLeCri: No okej, to inaczej. Czemu ma nas definiować nasza spuścizna? Carpe Diem, co z tego, że nic po nas nie pozostało w skali makro, jak w skali mikro mieliśmy fajne życie i wspomnienia.
@Bachal: no tak staram się na to patrzeć, ale chyba średnio wychodzi xD Ten bezsens w skali makro jest jakiś taki przykry. Na co dzień oczywiście o tym nie myślę, mam bardziej przyziemne problemy, ale czasami dopadają takie rozkminy. Chociaż i to ma dobre strony, bo jak sobie człowiek uświadomi, że jest tylko pyłkiem w kosmosie, który nic nie znaczy, to i pierdołami się przestaje przejmować ( ͡° ͜ʖ
@LeVentLeCri weź pod uwagę że przed tobą umarły miliardy tak samo po tobie umrą miliardy. Co jeśli twoja świadomość w tym ciele zgaśnie a pojawi się w innym , oczywiście bez pamięci o poprzedniej? Albo co jeśli żyjemy w pętli i zrobisz kółeczko wracając do swojego życia? Mam takich rozkmin co najmniej kilka w tygodniu, to że nie umiera się samemu to krzepi, boję się stanu zawieszenia, między życiem a śmiercią, gdy