Wpis z mikrobloga

Jeśli pracowałam jeden dzień i zrezygnowałam z pracy to do kiedy mają obowiązek mi zapłacić?

Wczoraj napisałam do babki że rezygnuję żeby mi przelała pieniądze i podałam numer konta (od razu przestała być milusia bo nie będzie już kogo wykorzystywać i zaczęła robić problemy mimo że to oni są Januszami i zatrudniają ludzi bez umowy). Powinni mi zapłacić jak najszybciej czy dopiero pod koniec miesiąca? Jak to wszystko działa?

#praca #prawopracy #prawo #kiciochpyta #pytanie
  • 95
  • Odpowiedz
@laczka: I myślisz że ten cały PIP coś zrobi? Ja jak pracowałem na czarno w tartaku i przyjeżdżała inspekcja to szef nawet nie zwalniał mnie do domu bo mają to w dupie czy oni tam na czarno robią czy co.
  • Odpowiedz
@laczka: ty zyjesz w jakiejs rownoleglej rzeczywistosci. po pierwsze, pracowalas tam jeden dzien wiec na pewno za to zaplaca bo ryzyko robienia problemu o te 100 zl czy iles nie jest tego warte. a udowodnic to ze bylas tam w pracy jest bardzo latwo. po drugie, umowa to duzo roboty wiec skoro jest rotacja to jasne, ze wola poczekac az ktos sie "usiedzi" i wtedy dadza mu umowe. prawopodobnie polowa ludzi
  • Odpowiedz
@filozof900: skąd mam wiedzieć że dostanę pieniądze bez umowy? Jest tam taka rotacja wlasnie przez to że umów nie ma, inna dziewczyna mowi że też rezygnuje po ponad miesiącu bo ma dość czekania, może pewnie jej mniej płaca bo jest z Ukrainy? I czemu mam mowic pracodawcy innemu ze się zwolniłam po dniu? Gdzie ty typie żyjesz?
  • Odpowiedz
@filozof900: skoro jest rotacja dużą to znaczy że coś jest z firmą nie tak, a jeżeli jeszcze dla pracodawcy umowa to problem i dużo roboty to już w ogóle Janusz biznesu. @laczka zrobiła bardzo dobrze odchodząc, bo jeżeli na początku już są naciagane warunki że umowa nie teraz a za miesiąc to dalej będzie już tylko gorzej. Potem opóźnienia z wypłata, dodatkowe obowiązki czy nadgodziny z dupy płatne. Dodatkowo w kuchni
  • Odpowiedz