Wpis z mikrobloga

Wysłałem jeszcze jedno pytanie do biura prasowego:

Czy mogę prosić o skomentowanie następujących wypowiedzi pochodzących od pracowników sklepów sieci Biedronka?

Zawsze nie można było zastawiać drzwi ewakuacyjnych, hydrantów i gaśnic. I jak zawsze teoria sobie, a praktyka sobie. Przy takiej ilości towaru, każdy metr jest na wagę złota

Niestety , dopóki nasza "góra" nie zrozumie że sklepy nie są w stanie przyjmować takich ilości towaru , to nic się nie zmieni , magazyny mamy zapchane nf , który zalega tam od miesięcy a przecież łatwiej byłoby mniej go wysyłać na sklepy lub robić zwroty zaraz po zakończeniu danej akcji tematycznej , towar inoutowy typu stand czy palety szczytowe który powinien stać na sklepie też zajmuje przestrzeń magazynową , bo albo go tyle jest albo nie ma go kto wystawić skoro firma oszczędza na etatach , dostawy są tak duże że nie mieszczą się na zapchanych magazynach a wiadomo palety nie mogą stać na alejkach , chociaż często jest tak że i tak tam stoją bo nie ma innego miejsca gdyż sklep , magazyn , domek chłodniczy a nawet rampa są załadowane na full

Wynika z nich jednoznacznie, że problemem nie jest brak szkoleń, lecz błędne decyzje podejmowane przez osoby na stanowiskach kierowniczych, skutkujące dostarczaniem do sklepów nadmiernych ilości towaru.


źródło wypowiedzi: http://nasza-biedronka.pl/viewtopic.php?p=116924

#ewakuacjaboners #biedronka
  • 2
  • Odpowiedz
@next4322: Ma Pan całkowitą rację, to jest jakiś problem systemowy Biedronki. Zachęcam żeby zgłosić do lokalnej komendy Straży Pożarnej. Niestety trzeba wysłać list albo stawić się osobiście (nie przyjmują zgłoszeń mailem ani telefonicznie, za to nie jest wymagana dokumentacja foto. Naprawdę warto!! U mnie w Gdańsku kontrola była w ciągu kilku dni, kara dla kierownictwa i postępowanie administracyjne w sprawie czynu zabronionego. Biedronka zrozumie dopiero wtedy, gdy ich kierowników osobiście zaboli
  • Odpowiedz