Wpis z mikrobloga

„No shipping to Poland” – dlaczego?

Wiele osób robiących zakupy w sieci zastanawiało się nieraz zapewne, jak to jest, że wiele zagranicznych sklepów nie zgadza się na wysyłkę towaru do Polski. No niestety, trzeba przyznać, że winna jest temu pewna grupa naszych rodaków, którzy opracowali różne „patenty” dotyczące tego, jak oszukiwać firmy z Niemiec, Francji czy Włoch – jedną z takich metod opiszę na przykładzie.

Jak oszukać sklepy internetowe
Grupa złożona z kilku młodych chłopaków zamawiała towary z zagranicznych sklepów internetowych – ale tylko takich, które oferowały zwrot na swój koszt. Najczęściej były to jakieś ciężkie przedmioty, np. mniejsze meble czy duże części samochodowe, ale nie tylko. Dlaczego liczyły się wymiary? Ponieważ owi „geniusze zła” wykombinowali sobie, że będą podrabiać w Photoshopie faktury od kurierów za wysyłkę za granicę, rzecz jasna podając tam mocno zawyżone kwoty, co w przypadku dużych paczek nie budziło wielkich podejrzeń w zagranicznych sklepach (przynajmniej do pewnego czasu). Przykładowo nasi bohaterowie potrafili wiec odesłać do zagranicznego sklepu paczkę za 200 PLN (tyle płacili u brokera kurierskiego), a na podrobionej fakturze dać kwotę za przesyłkę równą 200 Euro. Zachodnioeuropejskie sklepy zwracały im te pieniądze na konto w zasadzie bez mrugnięcia okiem, bo po pierwsze takie mają na ogół standardy obsługi klienta, a po drugie nie miały orientacji w polskim rynku kurierskim i nie wiedziały, ile rzeczywiście takie wysyłki z Polski kosztują.

Jak przestępcy rozwijali swój „biznes”
W pierwszych miesiącach działalności grupa odsyłała kilka – kilkanaście takich paczek tygodniowo, a na każdej byli w stanie wyciągnąć ponad 100 Euro. Początkowo paczki przychodziły wyłącznie na ich adresy, jednak skala przedsięwzięcia szybko się zwiększała, więc chłopaki wciągnęli do współpracy znajomych z podwórka, okolicznych meneli itd. – a że płacili po 100 PLN od każdej paczki wysłanej na udostępniony adres, to chętnych do dorobienia sobie nie brakowało. Liczba paczek tak się jednak zwiększała, że to rozwiązanie też po pewnym czasie przestało wystarczać – po prostu każdy sklep przestawał wysyłać towar na dany adres jeśli stwierdził, że na 10 (czasem więcej, czasem mniej) wysłanych tam paczek wszystkie wracały. Ale i na to znalazła się rada – było nią dogadanie się z ludźmi z pewnej sortowni kurierskiej (rzecz jasna nielegalnie), aby ta ściągała z taśmy paczki z konkretnych sklepów zagranicznych i nie przesyłała ich dalej. Dało to chłopakom możliwość podawania w zasadzie dowolnych adresów w całym województwie, które obsługiwała ta sortownia = nie było podejrzanej „kumulacji” zwrotów z tych samych lokalizacji.

Dlaczego zagraniczne sklepy nie chcą wysyłać towaru do Polski
Grupa ta stosowała ten schemat najprawdopodobniej przez kilka lat i ciężko jednoznacznie stwierdzić, jak duże szkody spowodowała – szacunkowo w grę mogło wchodzić kilka tysięcy paczek, co dawałoby zarobek w wysokości kilkuset tysięcy Euro. Niby drobne w skali przestępstw gospodarczych, ale historia ta stanowi ciekawy przykład tego, w jaki sposób zaczynają niektórzy szemrani biznesmeni i jak gromadzą kapitał na rozwijanie swej przestępczej działalności. Jeden z chłopaków stanowiących trzon grupy został bowiem zatrzymany za uczestnictwo w karuzeli VAT, a reszta też podobno nie podążyła drogą uczciwości. No i wreszcie na sam koniec odpowiedź na pytanie postawione w tytule: zagraniczni handlarze przeanalizowali sobie, że zbyt duża część wysyłek do naszego kraju przynosi im straty i w związku z tym po prostu nie opłaca im się obsługiwać tego kierunku. Oczywiście cierpią na tym uczciwi polscy konsumenci, którzy w tej sytuacji niejednokrotnie nie mogą skorzystać z naprawdę ciekawych ofert, no ale cóż, mogą za taki stan rzeczy podziękować co poniektórym „sprytnym” rodakom.

#bialekolnierzyki #polska #internet #zakupy
  • 106
Ludzie kochani jak możecie wykopywać takie okrutne szkalowanie narodu polskiego.
Ten wpis jest napisany tak tendencyjnie że pasował by na stronę główną pewnej gazety.

Powodem nie jest to że Polacy okradali sklepy, powodem jest to że Polacy mało zamawiają i liczba zamówień nie rekompensowała poniesionych strat.
Jestem przekonany że takich oszustw np z UK, Francji, Hiszpanii było znacznie więcej tylko ogólny rachunek między zyskiem z uczciwych transakcji a wyłudzeniami jest na plus
@grafikulus: o #!$%@?, większych bzdur w tym roku nie widziałem. Sklepy, ktore oferuja free return shipping dla klientow zza granicy sami generuja u swojego kuriera etykiete zwrotna, albo podaja link do generowania etykiety zwrotnej z systmu np. DHL. Przykladowy link do generowania takiej etykiety z niemieckiego sklepu FLIP4SHOP: https://amsel.dpwn.net/abholportal/gw/lp/portal/flip4/customer/RpOrder.action?delivery=Portal_PL_DOM1&ADDR_SEND_LANG=&locale=PL⟨=PL&
@TomdeX: Nie pozwalają wysyłać towarów do Polski np na Aliexpress, bo niekiedy zdarza się, że nasi celnicy zatrzymują dużo paczek. Bajdurzenie wasze. Jak to z brzozami na mundialu założonymi przez Rosjan. Od razu polacy dostaja bólu dupy i wyobrażają sobie bóg wie co.
@TomdeX: Nie pozwalają wysyłać towarów do Polski np na Aliexpress, bo niekiedy zdarza się, że nasi celnicy zatrzymują dużo paczek. Bajdurzenie wasze. Jak to z brzozami na mundialu założonymi przez Rosjan. Od razu polacy dostaja bólu dupy i wyobrażają sobie bóg wie co.


@squ6d: Widzę, że wiesz najlepiej. Zamawiałem kilkadziesiąt paczek, parę razy pytałem się chińczyka czemu akurat u niego nie mogę kupić i w większości właśnie była odpowiedź, że
@Dpdp: no nie do końca mogli bo np na aliexpress jest dużo paczek po 2-3$ listem nierejestrowanym i w każdej sytuacji kupujący może powiedzieć że nic takiego nie doszło i bęc towar za free i kasa z powrotem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@grafikulus: Najgorsze jest to, że ja też jestem polakiem. Czuję to w środku, odnajduję się w takich sytuacjach, albo jak widzę grę reprezentacji, my polaki to jedyne co potrafimy to kraść, śmiać się z nieszczęścia sąsiadów i świętować porażki. Co robię? Leję wódę, staram się jakoś żyć. Ale nie dziwię się, że traktują polaków jak śmieci, taka nasza natura, natura swołoczy i bydlaków. Niemiec powinien wybić i byłby spokój, a nie
n@ms93: Bo to naciągane jak gacie mojej babki od strony matki. Nawet mi się pisać nie chce dlaczego. Ktoś, kto ma jakąkolwiek wiedzę, czy z wysyłkami, czy z vatem leży i płacze ze śmiechu.
„No shipping to Poland” – dlaczego?


@grafikulus: pamiętam, jak jakieś 20 lat temu kupiłem player DVD. Po kilku miesiącach dotarło do mnie, że w Polsce wybór płyt jest po pierwsze słabiutki, a po drugie ceny bywają mocno przesadzone. Ponieważ w DVD są regiony, to wiedziałem że warto zamawiać płyty z UK i Australii, bo 99% płyt z tego rynku miało regiony 2+4 - i mimo wysyłki cena była zdecydowanie lepsza niż
@ordeal: Widzisz 'doesn't post to Poland', bo strona widzi po IP, że jesteś z Polski. Gdybyś był z Norwegii czy Niemiec byś miał 'Doesn't ship to Norway/Germany'. Tam jak byk masz napisane: "Postage to: United Kingdom". A potem 'Excludes: (...) Europe (...)'. Sprzedawca widocznie nie chce bawić się w wysyłkę za granicę.
@inz-bieda: Po pierwsze nigdzie nie pisałem, że Amazon weryfikuje płacącego, po drugie nie pisałem, że ktokolwiek zakładał rachunki na fałszywe dane. Standardowo firmy weryfikują swoich kontrahentów, żeby potem nie odpowiadać za transakcje, które nie będą zgłoszone przez odbiorcę. Amazon weryfikował tylko poprawność NIP-EU, nie sprawdzając miejsca dostawy czy płacącego. A na Amazonie płacić można tylko kartą i jakimiś bonami.