Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jestem z dziewczyną dwa lata. Ja 24 level, ona 23. Z charakteru jest cudowna, troskliwa, dba o mnie. Ogółem jest mądra i inteligentna, studiuje na jednej z lepszych uczelni w Polsce, ma dobrą średnią. Mam w niej wsparcie. Jest moją kochanką i przyjacielem. Poza tym jest zaradna życiowo, gotuje, sprząta. Nie można powiedzieć, że jest księżniczką. Doceniam to wszystko i szanuję ją. Ma natomiast dwa mankamenty, które są dla mnie dosyć uporczywe. Pierwszym z nich i istotniejszym jest kwestia poświęcania jej uwagi. Niby ma grono przyjaciół czy tam znajomych (mniej więcej 15 bliższych osób), ale nie potrafi zrozumieć, że nie zawszę będę poświęcał jej czas. Dla mnie związek to przede wszystkim partnerstwo. I tak jak respektuję jej każdą decyzję, pomagam i doradzam, wyrażam swoją opinię, ale daje jej przede wszystkim wolną rękę - tego samego oczekuję tego od niej. Jak jej wytłumaczyć, że miewam dni, w których chcę spędzić czas ze swoimi przyjaciółmi (moje grono znajomych jest znacznie szersze - tak ze 40/50 osób), a czasami po prostu posiedzieć samemu (czyli być po prostu tam, gdzie jej nie ma XD). Być może jestem bipolarny i ze mną jest problem, ale czasem też lubię być sam. Lubię mieć wyłącznie czas dla siebie by poczytać książki, obejrzeć serial/film, pograć cały dzień na konsoli/pc, wyjść na spacer, siłownię. I to nie jest tak, że jej nie kocham czy coś, ale po prostu to taka wewnętrzna potrzeba, która moim zdaniem jest czymś normalnym. W obu tych przypadkach nie dostarczam jej wystarczającej ilości atencji. Nie wiem. Ona ma wieczną potrzebe bycia ze mna w kontakcie przez co czasem mi się tylko bardziej odechciewa. Wypisuje całymi dniami na messengerze czy poprzez smsy, dzwoni. Chce sie cały czas spotykać.
I to nie jest tak, że nie spędzamy czasu razem - bo wychodzimy często na miasto, jeździmy na wycieczki, robimy wspólnie rzeczy... Ale czasem potrzebuje być daleko od niej. Jak zawrzeć kompromis, gdy ona chce być ze mną 24/7, a przynajmniej takie sprawia wrażenie (np. widzimy się jednego dnia, a kolejnego wypytuje o jakieś błahe rzeczy, oczekuje ode mnie odpowiedzi na każde pytanie, a jeśli odpowiem po kilku godzinach to ma pretensje, że niby jej nie szanuje i że brak mi kultury, bo odczytałem wiadomość, a sie do niej nie odniosłem)..
Druga rzecz to kwestia jej aparycji. Ogółem jest 9/10.. Albo inaczej. Gdy zaczynaliśmy się spotykać to była mega zadbana - widoczny kaloryfer na brzuchu, brak tłuszczyku tam, gdzie nie był potrzebny. Sam nie jestem może greckim bogiem, ale cały czas dbam o swoje ciało, a jej się przytyło 10-15kg (nie jest to spowodowane chorobą). Gdy sugeruje, że nadal mi się podoba, cenie ją za to kim jest, ale wolałbym by wyglądała tak jak na początku naszej relacji (przy czym na zdrowie też by jej to wyszło) to odpowiada, że jej ciało to jej sprawa i czuje sie sama ze sobą dobrze. Rozumiem to i nie chcę jej niczego narzucać, ale no jednak mi to trochę przeszkadza, bo fizycznie nie pociąga mnie tak jak wcześniej. Tym bardziej, że ma dopiero 23 lata, nie jest w ciąży, a już się nieco roztyła.
I tak - z człowiekiem jest się za to jakim jest, liczą się wspomnienia, wygląd przemija. Tak, tak. Ale kurde. Jesteśmy młodzi, więc to chyba normalne, że w takim wieku można o siebie dbać. Przez to czasem nie chce mi sie z nią kochać. Tym bardziej, że wystarczy mniej jeść i kilkadziesiąt minut treningu dziennie. Starsza sąsiadka potrafiła zrzucić 20kg, a jest matką trójki dzieci i w starszym wieku..
Może jestem nieco egoistą, ale zawsze staram się pytać jej o zdanie, co jej przeszkadza we mnie, bym mógł swoje wady przekuć w zalety.
I o ile zmienianie swojej osobości dla drugiej osoby jest nieco słabe, bo zabija prawdziwych nas, a kocha się niby za to jakim się jest - tak uważam, że kwestia wagi to sprawa kosmetyczna, nad którą można popracować (to tak jak z make-upem, dostosowaniem ubioru, fryzurą, paznokciami etc).
#zwiazki troche #logikarozowychpaskow a moze troche #logikaniebieskichpaskow #firstworldproblems

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
  • 37
@ciri: a gdzie ja napisałem o tym ze powinna miec pretensje ze sam idzie na rower. umie czytać? to czytaj jeszcze raz #!$%@?:

z tego co on napisał ma #!$%@? w nią i zamiast napisać ze idzie czytac ksiązke bedzie za 3 godziny ma to w dupie.


Trudno swoją partnerkę zyciowaą poinformować? znam takich gości jak on. więc dokładnie wiem jak zachowanie tego typa wygląda więc niech zmieni partnerkę a nie
OP: Hej, dopiero teraz mogę się ustosunkować do części zarzutów, które padły. W skrócie: Naprawdę ją szanuję i kocham - na swój sposób. Jest dla mnie ważną osobą w życiu. A teraz po kolei.
1. Rozmawiałem z nią na temat moich potrzeb. Dopowiadałem, że wiem, że ludzie mogą mieć inne wizje na cały świat, relacje. I że nasze się trochę różnią. Dlatego jestem w stanie zrozumieć jej potrzeby (chęć przebywania ze
OP: @wiem_wszystko Wskazałem, że moja wypowiedź nie ma Cię urazić. Wyraziłem się o Tobie w pozytywny sposób (bo dążysz do celu, jeździsz na zawody, czyli jest to dla Ciebie jakby nie było pewna część życia - którą szanuję, bo rozwijasz pasje), a zarzucasz mi wycieczki personalne przy czym sam robisz to w chamski sposób "zamieszkaj z nią a potem #!$%@? takie farmazony." oraz "znam takich gości jak on. więc dokładnie wiem
OP: @iEarth zależy od jej dnia. Czasem to akceptuje i odzywa się w wyznaczonym czasie (jeśli np. określiłem, że skończę o 19), a czasem przeskakuje na inny temat i mnie zagaduje. I przykładowo wygląda to tak, że (teoretycznie), mówię, że będę sprzątał garaż i zajmie mi to 3 godziny, to ona dopytuje dlaczego akurat teraz, że co tam mam niby do układania, pisze mi, że ma problem, bo nie wie co
Żniwiarz: To że sprzątasz garaż to nie jest informacja dla niej że jesteś bardzo zajęty i że nie będziesz mógł pisać, pewnie dlatego twoja partnerka kontynuuje temat w takich sytuacjach. Ja lubię pisać smsy nawet przy sprzątaniu ;) zwyczajnie uprzyjemnia mi to czas. Może problem polega na tym w jaki sposób jej to komunikujesz? Mógłbyś przykładowo napisać, skarbie teraz chcę zrobić to i to, odezwę się później bo nie bardzo będę
Jak jej wytłumaczyć


@AnonimoweMirkoWyznania:

Własnie tak jak napisałeś tutaj, tylko zamiast nam, powiedz to jej.

Dla mnie związek to przede wszystkim partnerstwo. I tak jak respektuję jej każdą decyzję, pomagam i doradzam, wyrażam swoją opinię, ale daje jej przede wszystkim wolną rękę - tego samego oczekuję tego od niej. Jak jej wytłumaczyć, że miewam dni, w których chcę spędzić czas ze swoimi przyjaciółmi (moje grono znajomych jest znacznie szersze - tak
@iEarth: no nie zgadzam się wciąż:) to że odpisuje po kilku godzinach nie znaczy że ma na nią #!$%@?. Zależy dlaczego nie odpisuje. Może nie odpisywać bo nie ma czasu, a może nie odpisywać bo ma #!$%@?:) my tego nie wiemy.
Trudno swoją partnerkę zyciowaą poinformować? znam takich gości jak on. więc dokładnie wiem jak zachowanie tego typa wygląda więc niech zmieni partnerkę a nie ją uczy i tresuje jak ma do niego podchodzić.


@wiem_wszystko: wciąż nie widzę gdzie napisał że nie informuje partnerki że idzie coś porobić.
Niechec do spedzania czasu z partnerka oznacza

ze po prostu jej nie lubi, juz nie mowiac o jakiejs milosci,

op w momencie zakończenia związku nawet sie nie przejmie.


@rower12: najpierw może przeczytaj uważnie co mirek napisał. Skoro mówi że spędzają razem czas, wyjeżdżają na weekendy itp its to chyba to lubi. Nie chce jedynie poświęcać jej 24h bo związek to nie więzienie.
@rower12: a ja skoro mam stala dziewczyne, mysle o oswiadczynach ale gadam z nia raz dziennie przez telefon, kiedy sie nie widzimy to wieczorem zeby zapytac co slychac a kiedy mamy sie zobaczyc to zeby zapytac o ktorej, to tez swiadczy ze nie traktuje jej powaznie? Moze po prostu ktos nie ma ochoty siedziec przy telefonie jak przyspawany. Siedze w robocie po 10h i jak mam przerwe to pije kawe i