Wpis z mikrobloga

Bogowie jak ludzie: bogowie na niby (IV)

Czas na podsumowanie dotychczasowych argumentów. Z Biblii niedwuznacznie wynika, iż to Bóg stworzył ludzi na swoje podobieństwo i obraz: „Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył; stworzył mężczyznę i niewiastę” (BT, Rdz 1,27). Biorąc pod uwagę daleko idącą niedoskonałość (eufemistycznie mówiąc) tego bożego tworu, który miał ponoć być „koroną stworzenia”, niezbyt dobrze świadczyłoby to o naszym Stwórcy. Raczej bliższe prawdy w tym względzie jest religioznawstwo, które przedstawia wiele dowodów na to, że jest akurat odwrotnie: to ludzie stworzyli bogów na swoje podobieństwo.

Najlepszym dowodem na potwierdzenie owej tezy są LUDZKIE CECHY Boga Jahwe (innych bogów także), które można wywnioskować z jego zachowań w stosunku do ludzi i z jego działań opisanych w Biblii. Jaki wizerunek Boga wyłania się z jej lektury? Otóż jest on zapalczywy, porywczy, okrutny, krwawy, niesprawiedliwy, małostkowy, karzący za byle przewinienia wręcz lubujący się w karaniu oraz rzucaniu wyszukanych przekleństw, obłudny, gniewny, bezlitosny, zawistny, zazdrosny, mściwy, zmienny, apodyktyczny, stronniczy, materialny. Poza tym nie jedyny, czyniący cuda na pokaz, lubiący woń spalanej ofiary, oraz przechadzki po rajskim ogrodzie w czasie powiewu wiatru, itd. itp.



Czy to możliwe, aby Stwórca całego Wszechświata był „wykapanym” odbiciem bardzo miernego i podłego człowieka? Tak! Ponieważ jego WIZERUNEK tworzyli ograniczeni ludzie na własne podobieństwo i obraz, obdarzając go także typowo ludzkimi wadami, które raczej nie przynoszą chluby ich posiadaczom. Aby nie być posądzonym o niesprawiedliwą ocenę tegoż Boga, przytoczę dla porównania opinię napisaną przez Richarda Dawkinsa, który bez wątpienia dysponuje większą wiedzą religioznawczą:

„Bóg Starego Testamentu to chyba jeden z najmniej sympatycznych bohaterów literackich: zawistny (i dumny z tego), małostkowy i niesprawiedliwy typ, z manią na punkcie kontrolowania innych i nie wybaczania, mściwy i żądny krwi zwolennik czystek etnicznych, mizogin, homofob i rasista, dzieciobójca o skłonnościach ludobójczych (oraz morderca własnych dzieci przy okazji), nieznośny megaloman, kapryśny i złośliwy tyran” (Bóg urojony). Także opinia Thomasa Jeffersona: „Bóg Mojżesza to istota o strasznym charakterze – okrutna, mściwa, kapryśna i niesprawiedliwa” (z tej samej publikacji).

A że nie jest to odosobnione zdanie o tymże Bogu, zacytuję jeszcze innego znawcę religii, niemieckiego filozofa, ateistę i publicystę Michaela Schmidta-Salomona, z jego doskonałej książki Humanizm ewolucyjny:

„Bóg Żydów, chrześcijan i muzułmanów z pewnością nie nadaje się do roli moralnego wzorca naszych czasów. Wręcz przeciwnie – gdyby Biblia była rzeczywiście „słowem Bożym”, należałoby opisanemu w niej boskiemu tyranowi postawić wielokrotny zarzut popełnienia straszliwych zbrodni przeciwko ludzkości. Żaden, nawet najbardziej zdegenerowany osobnik naszego gatunku, nie popełnił nigdy tak fatalnych w skutkach przestępstw, jakie Biblia przypisuje Bogu!”.

Skąd się bierze taka niepochlebna ocena starotestamentowego Boga Jahwe? Uważam, że wystarczy wnikliwa lektura samej Biblii, która jest „jednym wielkim oskarżeniem” tego Boga (choć według apologetów jest natchnionym opisem Opatrzności Bożej, od pierwszej do ostatniej strony). Pominę te liczne zbrodnie i ludobójstwa opisane w Starym Testamencie, bowiem już dziwna koncepcja owej „Opatrzności Bożej” mówi sama za siebie. Ponieważ nie raz już podejmowałem ten temat, przedstawię ją w dużym skrócie.



Otóż jedną z głównych ludzkich cech owego Boga jest NIEPRZEWIDYWALNOŚĆ przyszłych wydarzeń, czyli nieznajomość przyszłości. Ten Bóg musi – tak jak człowiek – doświadczyć skutków dziejących się wydarzeń, aby dowiedzieć się jakie będą rezultaty podejmowanych przez niego działań względem ludzi. I tak np.: nie przewidział, że w raju pierwsi ludzie zostaną skuszeni przez podstępnego węża do zjedzenia zakazanego owocu, przez co musiał ich surowo ukarać, m.in. koniecznością rozmnażania się z naturą skażoną grzesznymi skłonnościami i śmiertelnością.



Nie przewidział też, że owa niesprawiedliwa kara (obejmująca bowiem przyszłe pokolenia, które nie miały nic wspólnego z upadkiem ludzi w raju) poskutkuje tym, że wszyscy potomkowie Adama i Ewy będą dziedziczyli ową ułomną naturę i przekazywali ją drogą płciową swemu potomstwu, wskutek czego zło zapanuje nad całym rodzajem ludzkim. Dlatego ów Bóg był bardzo rozczarowany tą sytuacją, widząc „że wielka jest niegodziwość ludzi na ziemi, i że usposobienie ich jest wciąż złe, żałował, że stworzył ludzi na ziemi i zasmucił się”. Niczym człowiek, BEZSILNY względem nieubłaganych praw natury.
Reszta jest tu:
http://www.listyznaszegosadu.pl/m/nowyateizm-i-krytyka-religii/bogowie-jak-ludzie-bogowie-na-niby-iv
#ateizm #religia #chrzescijanstwo #katolicyzm #filozofia
Pobierz robert5502 - Bogowie jak ludzie: bogowie na niby (IV)

Czas na podsumowanie dotychc...
źródło: comment_9Lfs1zNNc4H5ouveMugGTXlxEahzajEI.jpg
  • 4