Aktywne Wpisy
Minieri +548
Najgorszy piątkowy ruch już za mną. Wydaje się że wszyscy już napojeni i najedzeni bo od godziny jest spokój. Doczytałem książkę, zrobiłem sobie kawę i czekam na poranny ruch, głównie taksówkarzy. Nie będę wspominał o pijanych chamach bo doskonale już wiecie że takich nie brakuje, a wydaje mi się że nieco zakłamują ogólny profil nocnych klientów stacji którzy w większości są jednak bardzo przyjaźni.
Tak jak się spodziewałem nastąpił wysyp studentów. Sam pamiętam swoje pierwsze tygodnie na studiach, masę poznanych ludzi i wypitego z nimi alkoholu, nie dziwi mnie więc że dziś co drugi klient miał na oko ze 20 lat. Kilku nawet spytałem o dowód, jakaś ta młodzież teraz taka niewyrośnięta :) Najzabawniejsze że większość z nich nie miała nawet pomysłu na to co chcieliby spożyć. Prawie każdy oczekiwał jakiejś propozycji, dziesiątki pytań o to czy te Garage to dobre p--o albo czy po 200ml najtańszego koloru będą mieli kaca czy lepiej wziąć czystą i coś do popicia. Przede wszystkim proponowałem coś do zjedzenia na ciepło i wcale nie dlatego że mam premie ze sprzedaży, tylko dlatego że trzeba uczyć przyszłość narodu że na pusty żołądek się nie pije. Najlepiej uczyć że w ogóle się nie pije, ale młodość ma przecież swoje prawa, a tym zapisanym w nieformalnej konstytucji jest to że musi się przecież wyszumieć.
W pewnym momencie zaskoczyłem sam siebie. Do okienka podeszło 2 Hiszpanów, albo innych Latynosów, tak czy owak operowali między sobą narzeczem obecnych mistrzów Europy w piłce nożnej. Dosłyszałem słowo "cerveza" i na pewniaka wystrzeliłem "cuanto cervezas?". Zaskoczeni zaczęli jakby nigdy nic mówić do mnie jakbym ich rozumiał a tak naprawdę rozumiałem jedynie "un poco" co starałem się im uświadomić. Pamiętałem jeszcze że szkoły wystarczająco tyle żeby wyłapać niemal wszystkie pojedyncze słówka, gorzej z ułożeniem ich w głowie w sensowne zdania lub kiedy sam chciałem coś skleić, ale to pewnie zupełnie normalne po długiej przerwie od używania języka. No i zgadnijcie jakie piwa wzięli? Corony xD Może jestem dziwny, ale wolałbym spróbować czegoś innego, lokalnego, chociaż na dobrą sprawę nie wiem co bym zaproponował bo u mnie w sumie tylko koncerniaki. Pewnie po prostu Perełkę.
W
Tak jak się spodziewałem nastąpił wysyp studentów. Sam pamiętam swoje pierwsze tygodnie na studiach, masę poznanych ludzi i wypitego z nimi alkoholu, nie dziwi mnie więc że dziś co drugi klient miał na oko ze 20 lat. Kilku nawet spytałem o dowód, jakaś ta młodzież teraz taka niewyrośnięta :) Najzabawniejsze że większość z nich nie miała nawet pomysłu na to co chcieliby spożyć. Prawie każdy oczekiwał jakiejś propozycji, dziesiątki pytań o to czy te Garage to dobre p--o albo czy po 200ml najtańszego koloru będą mieli kaca czy lepiej wziąć czystą i coś do popicia. Przede wszystkim proponowałem coś do zjedzenia na ciepło i wcale nie dlatego że mam premie ze sprzedaży, tylko dlatego że trzeba uczyć przyszłość narodu że na pusty żołądek się nie pije. Najlepiej uczyć że w ogóle się nie pije, ale młodość ma przecież swoje prawa, a tym zapisanym w nieformalnej konstytucji jest to że musi się przecież wyszumieć.
W pewnym momencie zaskoczyłem sam siebie. Do okienka podeszło 2 Hiszpanów, albo innych Latynosów, tak czy owak operowali między sobą narzeczem obecnych mistrzów Europy w piłce nożnej. Dosłyszałem słowo "cerveza" i na pewniaka wystrzeliłem "cuanto cervezas?". Zaskoczeni zaczęli jakby nigdy nic mówić do mnie jakbym ich rozumiał a tak naprawdę rozumiałem jedynie "un poco" co starałem się im uświadomić. Pamiętałem jeszcze że szkoły wystarczająco tyle żeby wyłapać niemal wszystkie pojedyncze słówka, gorzej z ułożeniem ich w głowie w sensowne zdania lub kiedy sam chciałem coś skleić, ale to pewnie zupełnie normalne po długiej przerwie od używania języka. No i zgadnijcie jakie piwa wzięli? Corony xD Może jestem dziwny, ale wolałbym spróbować czegoś innego, lokalnego, chociaż na dobrą sprawę nie wiem co bym zaproponował bo u mnie w sumie tylko koncerniaki. Pewnie po prostu Perełkę.
W
Siema mirki i mirabelki. Nigdy nie prosilem o pomoc, moze nikt tego nie zobaczy, ale sprobuje. Wczoraj w nocy starszej rodzince z mojej miejscowosci splonal dach nad glowa. Na szczescie uratowali sie z pozaru, ale dom... zreszta widac na zdjeciach. 10 zastepow strazy pozarnej walczylo od 2 w nocy do poznych godzin porannych. To dobrzy, uczciwi, ciezko pracujacy ludzie, znam ich osobiscie. Zbiorke zalozyl ich ziec. Prosze pomozcie plusujac, wykopujac znalezisko, oraz wplacajac chociaz symboliczne kwoty.
Link do znaleziska:
https://wykop.pl/link/7558449/pozar-domu-w-kielczy-prosba-o-wsparcie-dla-starszej-rodziny/
Link do zdjec z akcji oraz po niej:
Link do znaleziska:
https://wykop.pl/link/7558449/pozar-domu-w-kielczy-prosba-o-wsparcie-dla-starszej-rodziny/
Link do zdjec z akcji oraz po niej:
#wroclaw #rower #logikarozowychpaskow #patologiazewsi #patologiazmiasta
Sam jesteś mentalną karynką. To z tego, że próbujesz podeprzeć się wrzuconymi przez siebie przepisami, które nijak się mają do tej sytuacji. Zrozum wreszcie, że nie miały prawa tak iść.
@Leilhani: 15m wzdłuż Galerii Dominikańskiej, wjazdu na parking, Hotelu Mercure, dwóch przejść dla pieszych i wzdłuż ściany Just'in center?
@Leilhani: Masz tu swoje 15m. A raczej 270m + światła
@ImReally: Dobrze się czujesz? Mówiłam cały czas o odległości DO przejścia dla pieszych. Dlaczego zrobiłeś całą pętlę? Skąd wiesz, że one potem szły prosto, a nie na przykład w kierunku Rynku i nie musiałyby tam zakręcać?
@Leilhani: XD XD XD, św. Tomasz widzi...
Bo Ty im zabroniłaś? To musi być silny
@Leilhani: Widzę, że już usuwasz kompromitujące komentarze. Więc schodzimy na ten poziom. Pisałaś wyraźnie o przejściu w stronę Hali Targowej XD
Pieszy nie ma prawa iść śluzą dla rowerów. To nie jest to samo, co zwykła droga rowerowa. Mam nadzieję, że nie masz prawa
Nie usunęłam żadnego kompromitującego komentarza. Napisałam potem to samo, ale dodając coś, bo tamtego nie mogłam edytować. Tak, napisałam o przejściu w tamtą stronę. Ale miałam na myśli odległość do tego przejścia od tunelu (czy też tej śluzy dla rowerów), a nie absurdalną odległość 270 m, bo sobie
@Leilhani: Więc nadal utrzymujesz, że to przejście znajduje się 15m dalej? Czyli, że Galeria
1. Zgadza się, to nie to samo, co zwykła droga rowerowa. To skrzyżowanie, przez które miały pełne prawo pójść najkrótszą drogą.
2. Mam, przykro mi, że
No to po c--j sie odzywasz - nie znam sie a sie wypowiem xD
Dobrze, może jest jakieś 90 metrów dalej, co to zmienia? Tylko tyle, że pomyliłam się z określeniem metrów. Jednak tak jak pisałam wcześniej, to jest minuta (dosłownie MINUTA) piechotą. Jeśli ktoś mówi, że jest to daleko, to powinien zastanowić się nad swoim życiem.
@Leilhani: Dam ci 10 zł jak pokonasz odcinek zaznaczony na mapie zgodnie z przepisami w minutę z wóżkiem z dzieckiem.
A widziałeś na co odpowiadałem?