Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Czy są na tym świecie jeszcze kobiety, które nie mają/nie chcą mieć zwierząt?

Nosz kurde każda jedna albo żyje z sierściuchem albo o takim marzy. Przecież to jest obciążenie większe od dziecka. Weźmie taka jakiegoś dobermana do swojego mieszkania 20m2, wszystko upierdzielone sierścią i śliną, 18x dziennie musi z tym wyłazić, planowanie wspólnego czasu to katorga bo przecież puszek nie ma z kim zostać, więc wpierdzielmy go ze sobą do samochodu i zmniejszmy momentalnie jego wartość na rynku wtórnym o 200 milionów złotych. I tak przez 15 lat aż nie zdechnie. A potem słychać płacz: "mam 30 lat i nie mam chłopaka, nie rozumiem dlaczego, przecież moja miłość do zwierząt pokazuje jaka jestem opiekuńcza i jak bardzo nadaję się na matkę".

Jeszcze rozumiem kiedy to dla kogoś wielka życiowa pasja albo biznes, spoko. Ale zachowanie w stylu "nie mam chłopaka, nie wiem co zrobić, wezmę kundla to będę szczęśliwa" to poziom 5-letniego dziecka, które zobaczyło zwierzątko w tv i teraz też chce mieć.

Lubię psy, lubię zwierzęta, ale posiadanie jakiegoś na własność to wrzód na 4 literach, zwłaszcza kiedy ktoś nie ma warunków (a rzadko spotyka się singielki mieszkające w domu z ogrodem pozwalającym na posiadanie zwierzaka). Zobowiązanie do zepsucia sobie codzienności na kilkanaście lat. A w zamian? Trochę miłości od zwierzaka i merdania ogonem. Średni interes.

#zwiazki #psy

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: akado
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje
Pobierz AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Czy są na tym świecie jeszcze kobie...
źródło: comment_6nArFoANJAxbB1Q9ju7q2DiAxexqk859.jpg

Związałbyś się z 30-letnią panną z kundlem?

  • Tak, kocham mieć sierść w zębach i lizane pośladki 50.0% (65)
  • Nigdy w życiu 50.0% (65)

Oddanych głosów: 130

  • 16
@AnonimoweMirkoWyznania: Kot nie jest żadnym obciążeniem. jak wyjeżdżam na 2-3 dni to dostaje zapas żarcia i siedzi, jak na dłużej, to go podrzucam siostrze. Nie trzeba go myć, czesać, sprzątanie kuwety to 30 sekund dziennie.
Natomiast nie wyobrażam sobie mieć psa, codziennie łazić na spacer itd.
Kot i pies są zgodne z zasadą 80/20. Mając kota masz 80% tego, co miałbyś z psa (bo pies faktycznie bardziej interaktywny itd.) ale tylko
@AnonimoweMirkoWyznania: daje plusika.
Dziecko to większe obciążenie niż pies, przesadziłeś.
Ale fakt, różowym, ale nie tylko, #!$%@? na punkcie zwierząt, szczególnie w większych miastach. Ba, jako miłośnika psów (koty też spoko) boli mnie serduszko jak laska chce do mieszkania lub #!$%@? wynajmowanego pokoju psa wymagającego w #!$%@? ruchu. Biorą nadpobudliwe terriery, labradory albo #!$%@? psy pierwotnie używane jako pasterskie. Przecież taki border collie to codziennie ze trzy godziny ruchu potrzebuje minimum
Dziecko to większe obciążenie niż pies, przesadziłeś.


@Wykrok: Imo dziecko to większe obciążenie, ale jest jakby takie "naturalne". To jakby porównywać czy lepiej mieć dziewczynę czy psa. Dziecko bierzesz ze sobą na wakacje bo chcesz mu coś pokazać, psa bierzesz bo nie masz go gdzie zostawić. Dziecko to inny poziom satysfakcji.
@AnonimoweMirkoWyznania:

Co drugi Polak (52 proc.) posiada jakieś zwierzę w domu - wynika z sondażu Kantar Public. Psa ma 42 proc. badanych, kota - 26 proc.

Źródło

Jak widzisz, jesteś w mniejszości ze swoimi preferencjami. Trochę nie ogarniam wątku, bo brzmi jak jakbyś miał problem z tym, że kobiety które spotykasz nie są...dopasowane do Ciebie. Bo nie są. Większość tych, które spotykasz i to na znacznie poważniejszych płaszczyznach niż kwestia posiadania
A potem słychać płacz: "mam 30 lat i nie mam chłopaka, nie rozumiem dlaczego, przecież moja miłość do zwierząt pokazuje jaka jestem opiekuńcza i jak bardzo nadaję się na matkę".


@AnonimoweMirkoWyznania: i co cię to boli? xDDDD

(a rzadko spotyka się singielki mieszkające w domu z ogrodem pozwalającym na posiadanie zwierzaka)


@AnonimoweMirkoWyznania: gówno się znasz panie.

Średni interes.


@AnonimoweMirkoWyznania: średni interes to związek z kimś tak ograniczonym jak ty
OP: @Muireann: Bo kocham zwierzęta i uważam, że branie sobie na głowę 15-letniej odpowiedzialności kiedy się nie jest na to kompletnie gotowym to głupota?

@sh4dow30: Mam dziecko, mam psa, umawialem się z dziewczynami z psami w przeszłości, a do napisania tego posta skłoniły mnie jęki koleżanki. Dziecko to jest inna skala niż pies. Inny poziom decyzji. Wymaga więcej pracy, ale daje 1000x więcej korzyści. Jednocześnie więcej pracy w dzieciaka
@AnonimoweMirkoWyznania: Ojej, to tym bardziej nie rozumiem. Jeśli ktoś kocha psy na tyle, że potrzebuje do szczęścia takiego towarzysza życia, to musi szukać partnera, który to zaakceptuje, a nie rozmieniać się na drobne. Co do trzymania dużych psów w małych mieszkaniach co do zasady się zgadzam. Zwłaszcza jeśli decyzja o wzięciu zwierzaka została podjęta samodzielnie (a nie zawsze tak jest, czasem coś się napatoczy i człowiek nie ma serca zostawić w