Wpis z mikrobloga

Ostatnio jedna rzecz zaprząta mi głowę. Musimy być przecież w #!$%@? szczęściarzami, że w ogóle cokolwiek istnieje. Przecież równie dobrze mogłoby nie być absolutnie niczego. Tak jakby do wielkiego wybuchu miało nigdy nie dojść. Ale czy to w ogóle możliwe?
#filozofia #pytanie #kosmos
  • 11
  • Odpowiedz
Na #!$%@? sie nad tym zastanawiac jak to jest daleeeko poza granice naszego rozumu :D To tak jakbys posadzil 2 letnie dziecko i kazal mu sie zastanawiac nad tym jak dziala komputer
  • Odpowiedz
@Mortiusz: chyba nie da się rozpatrywać w kategoriach pecha czy szczęścia, tego że istniejemy.

Bo to, że istniejemy w tej aktualnie formie, jest dla nas jedyną opcją. Albo patrząc na to, z innej strony, można powiedzieć, że jesteśmy pechowcami, ponieważ nie istniejemy w innych formach :)
  • Odpowiedz