Wpis z mikrobloga

Byłem dzisiaj na spotkaniu rodzinnym i co mogę powiedzieć: zadziwia mnie jak często matki robią z dziecka społecznego kalekę, do tego będąc przekonanym o prawidłowości swego postępowania. Przy stole nadszedł moment gdy zaczęto omawiać co się dzieje w okolicy i doszło do tego, że syn sąsiadów ciotki mający 18 lat ma dziewczynę. Niby nic dziwnego, ale ciotka, a zaraz potem moja matka zaczęły mówić, jak to przeszkadza w nauce, zajmuje czas, a i chodzenie na dyskoteki jest niebezpieczne, bo są tam pijani ludzie itp. Zapytałem się więc kiedy według nichjest dobry okres na szukanie 2 połówki. Stwierdziły, że po zakończeniu edukacji xd. Mówię im, a jeśli ktoś np. robi specjalizację po medycynie, aplikację prawniczą, czasem doktorat to co: ma czekać do 30? I wtedy usłyszałem te same argumenty, a że nie dało się ich przegadać, to dałem spokój. Żeby było weselej: matka miała 18, a ciotka 19 lat gdy brały ślub, co im wypomniałem, ale "wtedy były inne czasy". Jak tak dalej pójdzie to kuzyn lat 17 skończy marnie, zwłaszcza , że ma jeszcze mniejszy kontakt z ludźmi niż ja w jego wieku.
  • 1