Wpis z mikrobloga

@RyszardFeynman: do mnie kiedys zadzwonila babka z krwiodastwa po oddaniu. To jak przez telefon uslyszalem pytanie ze Krwiodastwo dzwoni i czy rozmawia z kot_mirek to w sekunde bylem zlany zimnym potem, bo naczytalem sie o jakich chorobach wtedy informuja. Na szczescie Pani (zorientowala sie chyba ze glos mi sie lamie) powiedziala ze nie ma sie czego obawiac i dzwoni tylko mi powiedziec, ze zostalem wylosowany z wszystkich krwiodawcow i wygralem kwartalna
  • Odpowiedz