Wpis z mikrobloga

Miałem fajną sąsiadkę starsza już kobieta ale zawsze miła uśmiechnięta coś tam zawsze o ogródku zagadała a to dziękuje jak skosiłem trawę przy jej furtce a to ładnie rosą pomidory takie tam sąsiedzkie dzień dobry... dzisiaj się budzę a pod oknem policja pogotowie straż pożarna i pogotowie gazowe... WTF? okazało się że sąsiadka wyszła ze szpitala (nie wiedziałem nawet że jej nie ma) generalnie nie ma z nią kontaktu wszystkie kurki od gazu odkręcone a ona w fekaliach za szafą leży...

Bardzo mi szkoda tej kobiety ale jak pomyślę że prawie wysadziła moją (i nie tylko) rodzinę w powietrze to mam ochotę zamknąć ją w szpitalu do końca życia.. i pytanie czy ktoś w ogóle może to zrobić? Policjant mówił że na razie wezmą ją do szpitala a później trudno powiedzieć... Gaz zakręcili ale jakoś nie sprawia to że mogę spać spokojnie przecież może zostawić żelazko włączone czy czajnik el. bez wody albo chociażby odkręcone kurki z wodą i pozalewać mieszkania...

nie wiem jak tagować #trudnesprawy #sasiedzi #uciazliwysasiad