Wpis z mikrobloga

Mirki obrabiam na fezarce element wielkosci zęba o bardzo złożonej geometrii i jako drugą operacje wybrałem odcinanie na elektrodrążarce po fragmencie konturu, gdzie jest kawałek płaszczyzny. Wszystko zostaje w tym samym mocowaniu 3R co gwarantuje bardzo dobrą powtarzalność i zgranie powierzchni. Niestety nie da się inaczej, detal spada swobodnie i zostaje na nim taki zadzior od promienia drutu. Jest to do zaakceptowania, gdyż wystarczy przeciągnąć kilka razy po osełce i nie ma po nim śladu. Problem w tym, że w momencie kiedy odpada, czasem dotyka drutu i powstaje małe zagłębienie. Jest to zupełnie losowe zjawisko. Pomysł z magnesem nie wchodzi w grę, bo to tytan. Druk 3D też odpada. Brzmi trochę jak źle dobrana technologia ale nie da się inaczej.
Czy zmniejszenie posuwu i prądu w ostatnich dziesiętnych milimetra cięcia będzie miało jakiś wpływ? Podejrzewam, że dalej zostaniemy przy losowości. Jest na sali jakiś dobry operator drążarki/technolog, któremu mógłbym ten temat zobrazować dokładniej?
#cnc
  • 5