Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jest ktoś zainteresowany historią dziwkarza? Jeśli tak to zapraszam :) Pewnie każdy z was kojarzy użytkownika @ChadWawa, przystojny samiec alfa, naczelny diviarz wykopu. Ja jestem jego zupełnym przeciwieństwem, brzydkim, nieśmiałym i bardzo wrażliwym chłopakiem.

Początek jest bardzo długi, opisuje mój pierwszy raz z dziwką. Można pominąć, jak komuś nie chce się czytać.

Co do wieku to już 24 wiosny za mną. W wieku 18 lat odbył się mój pierwszy kontakt z prostytutką. Byłem wtedy na imprezie z okazji 18 urodziu kolegi. Było już ok. północy, mój najlepszy kumpel zaproponował, żebyśmy się przejechali do domu publicznego - jakieś 20km dalej. Wszyscy byliśmy mniej lub bardziej pijani, uznaliśmy to za dobry pomysł. Jeden kolega mieszkał 2km od tego burdelu, więc poprosiliśmy ojca solenizanta (on był od odwożenia wszystkich z imprezy), żeby nas wszystkich podwiózł do domu kolegi. Stamtąd szliśmy pieszo do lokalu. Zajęło nam to z ponad 1h, bo jeden kolega był mocno pijany. To chyba dobrze, że nam tak długo zajęło, bo ja już nie byłem pijany. Dodam, że było nas 4. Każdy z nas był prawiczkiem, każdy całe życie bez dziewczyny. Żaden z nas nie był typem imprezowicza, bardziej cieszyły nas gry komputerowe i sport w tv. W ogóle był to chyba pierwszy raz kiedy zachlaliśmy.
W burdelu mieliśmy problem, bo nie chciał nas ochroniarz wpuścić, ze względu na to, że jeden kolega był niepełnoletni. Złożyliśmy się na 100zł i wręczyliśmy mu łapówkę, wpuścił nas. Pewnie wpuściłby nas i tak, bo oprócz nas było tylko 2 gości w środku, a panienek kilkanaście. Oprócz tego same wejście 40zł w tym 1 piwo gratis.
Kilka dziewczyn tańczyło na rurze, a my piliśmy to piwo. Barmanka była bardzo miła dla nas, od razu obczaiła , że jesteśmy niedoświadczeni (wprost spytała "pierwszy raz?") i poleciła nam, które dziewczyny będą dla nas odpowiednie. Wybrałem sobie taką ładną brunetkę ok. 25 letnią. Kosztowała mnie 250zł za 1h (każda kosztowała tyle samo, nieważne czy brzydka czy ładna). Poszliśmy razem do pokoju, wskazała gdzie jest łazienka, umyłem się i... było... dziwnie. Nie wiedziałem jak się zachowywać. Ona zaczęła od loda, potem założyła mi prezerwatywę i brałem ją w pozycji na misjonarza. Tutaj wielkie zdziwko, bo wagina była niżej niż się tego spodziewałem. Potem na jeźdźca i skończyłem. Drugi raz mi się nie chciało, ale ona powiedziała, że kilka minut przerwy i lecimy drugi raz. A ja nie umiałem jej powiedzieć, że nie chcę XD (teraz wiem, że bardzo by się cieszyła gdybym wyszedł po 20min zamiast po 1h).
Wyszedłem bardzo ucieszony, że nie jestem już prawiczkiem. Jeszcze jedna kwestia bardzo mi się wryła do głowy. Ta diva na koniec powiedziała, że "wiesz, było mi bardzo miło z tobą". Mimo że minęło tyle lat to często o tym myślę. Prostytutka była pierwszą kobietą oprócz mamy, która mnie pochwaliła. Pewnie każdemu tak mówiła, ale i tak na tamtą chwilę te słowa dużo dla mnie znaczyły.
Do dzisiaj jedyne kobiety, które powiedzą cokolwiek dobrego na mój temat to prostytutki.

Potem wróciliśmy do domów. Ja po wyspaniu się czułem żal, tak jakbym zrobił coś złego. Pewnie była to kwestia wychowania w katolicyźmie. Ciągle myślałem o tym, że zawiodłem rodzinę, trudno mi było spojrzeć im w oczy. Zawsze widzieli we mnie wzorowego katolika, który chodził na pielgrzymki, pierwsze piątki, majówki itp, a zrobiłem taką złą rzecz. Nigdy się o tym nie dowiedzieli, a ja od razu w niedzielę poszedłem do spowiedzi, ksiądz nakrzyczał na mnie, ale dał rozgrzeszenie. Postanowiłem wtedy, że już nigdy przenigdy nie pójdę na dziwki.
Ale gdyby tak było to nie byłoby tego wpisu.

Koledzy, którzy razem ze mną byli w burdelu dosyć szybko znaleźli sobie dziewczyny. Na studniówkę każdy już miał dziewczynę. Myślę, że pójście na dziwki dodało im dużo pewności siebie. Mi też dodało, próbowałem umawiać się z dziewcyznami, ale one ze mną nie chciały. Jestem bardzo wrażliwy i każde odrzucenie mnie bolało. Na studniówce jako jeden z niewielu nie miałem pary. Wtedy chyba pierwszy raz zauważyłem, że porównując się do innych jestem brzydki. Wcześniej nigdy nie myślałem o swoim wyglądzie w takim sensie.

Potem poszedłem na studia techniczne. Studia to był dramatyczny okres dla mnie. Często imprezowałem z kolegami, oni czasem z tych imprez wracali z dziewczynami (coraz to z innymi) na mieszkanie, wiadomo co robili... Mieli spore powodzenie. Ja wcale. Po każdej imprezie czułem zazdrość, że ja tak nie mam jak oni. Nawet płakałem z tego powodu. Pewnego razu wszedłem na znany wszystkim portal roksa.pl. Miałem wtedy 21 lat. Umówiłem się, pobzykałem, pogadałem. Już nie czułem wyrzutów sumienia, bo to była moja jedyna szansa na doznanie miłości i ciepła kobiety. Ja wiem, że to brzmi żenująco, ale dla kogoś kto nigdy nie zaznał bezinteresownej miłości nawet taka miłość za pieniądze jest czymś pięknym. Taka diva troszczy się o ciebie, można czasem pogadać o problemach. Oczywiście zależy od dziwki, bo zdarzają się czasem opryskliwe i niemiłe.

Od tamtego czasu spotykam się z nimi. W zależności od humoru, jak mam depresję to czasem chodzę co tydzień, a jak czuję się dobrze to nawet 3-4 miesiące przerwy. Rzadko wracam do tej samej divy.

Mam dobrą pracę, dużo kolegów i koleżanek. Niektóre koleżanki wiedzą, że uprawiam diving. Nie wiem czy udają, ale zawsze są tym zaskoczone, bo według nich wyglądam OK. Z tym, że jak się spytam czy by się ze mną umówiła gdyby była wolna, to odpowiada że akurat nie jestem w jej typie, ale NA PEWNO JEST DUŻO DZIEWCZYN, KTÓRE MARZYŁYBY O BYCIU ZE MNĄ ( #logikarozowychpaskow ). Nigdy niestety takiej dziewczyny nie spotkałem, a wierzcie mi że próbowałem.

Czasem marzę o jakiejś zwykłej dziewczynie, z którą mógłbym założyć rodzinę, ale potem przypominam sobie wszystkie odrzucenia i wiem, że nie mam na to szans. Dlatego chodzę na dziwki. Chodzę, bo muszę. Chodzę, bo gdyby nie one to nadal byłbym prawiczkiem. Chodzę, bo żadna inna dziewczyna mnie nie chce. Chodzę, bo dziwki dają mi złudne poczucie miłości i tego, że komuś na mnie zależy. Chodzę, bo gdyby nie one to zapewne nie byłoby mnie już na tym świecie. A seks jest tak naprawdę "przy okazji".

#seks #divyzwykopem #tfwnogf #wyznanie #przegryw #niebieskiepaski #roksa i #depresja

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie - bogata oferta przez cały rok
  • 78
  • Odpowiedz
NA PEWNO JEST DUŻO DZIEWCZYN, KTÓRE MARZYŁYBY O BYCIU ZE MNĄ


@AnonimoweMirkoWyznania: które marzą o dziwkarzu? nie sądzę XD

Czasem marzę o jakiejś zwykłej dziewczynie, z którą mógłbym założyć rodzinę, ale potem przypominam sobie wszystkie odrzucenia i wiem, że nie mam na to szans


twoje szanse na pewno nie wzrosną od chodzenia na dziwki
  • Odpowiedz
ciekawe ile kobiet chwali się swoim facetom, że np. obciągały na dyskotece jakiemuś randomowi.


@AnonimoweMirkoWyznania: ale argument z dupy. na świecie są tylko dziwkarze i loszki obciągające w klubach po pijaku? oczywiście nie ma nic pomiędzy, no nie? XD sądzę, że jest mnóstwo osób, które nie muszą się wstydzić ani ukrywać swojej przeszłości, bo nie mają czego.

jak każdy ¯_(ツ)_/¯


@DoDoLot: współczuję podejścia ( ͡° ʖ̯
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: ej nie zebym Ci w portfel zagladala, ale jako osiemnastolatek miales ot tak na zbyciu 250 zl? Nie szkoda Ci bylo takiej kasy? Skoro byles into gry to mogles za to kupic cos zupelnie innego :D
Czemu rzadko wracasz do jednej pani? Nie masz jakiejs swojej ulubionej?
  • Odpowiedz
OP: @kwasnydeszcz: Czy ja wiem. Takich osób, które nie muszą się wstydzić przeszłości jest raczej mało. Większość przystojnych facetów, których znam uprawiało niezobowiązujący seks i wątpię, żeby się przyznawali swoim dziewczynom (obracam się w środowisku katolickim, niektóre naprawdę mają fioła na punkcie przeszłości.)
Jak ktoś nie miał nigdy laski w wieku 20lat to często decyduje się na prostytutkę. Jesteś różową, więc o tym możesz nie wiedzieć, ale to dość
  • Odpowiedz
OP: > ej nie zebym Ci w portfel zagladala, ale jako osiemnastolatek miales ot tak na zbyciu 250 zl? Nie szkoda Ci bylo takiej kasy?

@Rea_Achillea: Pochodzę z przeciętnej wiejskiej rodziny, w każde wakacje pracowałem od 15 roku życia. Nigdy nie miałem żadnych wydatków, oprócz jakiejś gry kilka razy do roku, więc kasa nigdy nie była problemem.
A teraz dobrze zarabiam.

Czemu rzadko wracasz do jednej pani? Nie masz
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: diving to jest lek na życie w twoim przypadku a i tak normiki ci go pewnie odradzą. I co niby miałbyś zrobić wg nich? Szprycowanie się jakimś syfem od psychiatry czy sznur?

Nie przejmuj się otoczeniem i divuj dalej, zarabiaj więcej kaski i zaliczaj coraz to nowe divy. Kiedy twoi kumple będą mieli po 40 lat i rodzinkę na karku(ich żony też ładniejsze już wtedy nie będą) to ty
  • Odpowiedz