Aktywne Wpisy
![Castellano](https://wykop.pl/cdn/c3397992/Castellano_MqiX0PMZP1,q60.jpg)
Castellano +792
Odcinek Breaking Bad „Ozymandias” uznawany jest za najlepszy odcinek w historii telewizji i wciąż jako jedyny ma ocenę 10/10 na IMDB.
Słowo "Ozymandias" jest znane z wiersza Percy'ego Shelleya opublikowanego w 1818 roku, w którym wizerunek posągu Ozymandiasza opisuje nieunikniony upadek wszystkich przywódców i imperiów, niezależnie od tego, jak potężni byli w swoich czasach. W serialu widzimy Waltera White'a upadającego na piasek, jak to miało miejsce w przypadku słynnego posągu. W 2013
Słowo "Ozymandias" jest znane z wiersza Percy'ego Shelleya opublikowanego w 1818 roku, w którym wizerunek posągu Ozymandiasza opisuje nieunikniony upadek wszystkich przywódców i imperiów, niezależnie od tego, jak potężni byli w swoich czasach. W serialu widzimy Waltera White'a upadającego na piasek, jak to miało miejsce w przypadku słynnego posągu. W 2013
![Castellano - Odcinek Breaking Bad „Ozymandias” uznawany jest za najlepszy odcinek w h...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/52fb2edcb5d1b6657ff3908a6e068d90b8f520b287606d53c43722c818a1ac39,w150.jpg?author=Castellano&auth=fd8d6b72d796259f684e91efe9f4020b)
![nutsheell](https://wykop.pl/cdn/c3397992/nutsheell_dDCJ8AdpzN,q60.jpg)
nutsheell +12
murki, oficjalnie, oscamowaliście mnie
brzydka baba here, nie będę ukrywać, kolejną dobę z rzędu od niedzieli mam limit lajków, nie daję w prawo praktycznie tylko wtedy gdy nie spełniam oczekiwań wymienionych w opisie, np. tylko na stały układ, fwb, nie marnujmy swojego czasu, albo jakimś kompletnym Czadom dynamiczniakom, bo wiadomo, że to nie mój target
tak więc na 300 lajków przez 3 dni mam zaledwie 11 par
pisaliście przecież, że każda kobieta
brzydka baba here, nie będę ukrywać, kolejną dobę z rzędu od niedzieli mam limit lajków, nie daję w prawo praktycznie tylko wtedy gdy nie spełniam oczekiwań wymienionych w opisie, np. tylko na stały układ, fwb, nie marnujmy swojego czasu, albo jakimś kompletnym Czadom dynamiczniakom, bo wiadomo, że to nie mój target
tak więc na 300 lajków przez 3 dni mam zaledwie 11 par
pisaliście przecież, że każda kobieta
![nutsheell - murki, oficjalnie, oscamowaliście mnie
brzydka baba here, nie będę ukrywa...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/3bafb2e4bc5448598799f28bed69bc27ac4de0315e6ffacea2add8c5bdae27e3,w150.jpg?author=nutsheell&auth=379a6cedc89a429ff8381f17a0607895)
- To ty byłeś na miejscach tych morderstw? - spytał.
- Tak.
- Paskudna rzecz, jak trzeba upaść żeby posunąć się do tak makabrycznych czynów.
- Nie mam pojęcia, bierz raport bo muszę wracać do domu.
Nowy wyszedł. Nie lubiłem go. wziąłem swoje rzeczy i wyszedłem na korytarz, o tej porze pusty.
Skierowałem się do wyjścia. Wychodząc na ulicę poczułem na twarzy promienie słońca. Ulica wypełniona była robotnikami idącymi w swoja stronę. Skierowałem się do dzielnicy mieszkalnej średniej klasy społecznej.
Gdy dotarłem pod drzwi mojego domu, słońce zaczęło już zachodzić. Wyciągnąłem klucze z kieszeni włożyłem i przekręciłem w zamku. Wchodząc, zrzuciłem buty i założyłem kapcie. Teczkę rzuciłem w salonie obok biurka. Włączyłem radio i podszedłem do barku, nalałem sobie whiskey.
Usiadłem w fotelu i zacząłem delektować się alkoholem i muzyką Bacha. Sięgnąłem po książkę Poego i zacząłem czytać.
Drrrrrrrrrrrń. Z drzemki obudził mnie dźwięk telefonu. Wstałem i podszedłem do telefonu, który dzwonił niemiłosiernie. "Oby nie z pracy." pomyślałem. Podniosłem słuchawkę i powiedziałem:
- Halo.
- Halo, Artur zbieraj się kolejne morderstwo, które może być powiązane z twoją sprawą.
- Gdzie?
- W magazynach na Marysinie.
- Dobrze już jadę.
Odkładając słuchawkę spojrzałem na zegar dwadzieścia po dziesiątej. "Później się nie dało?' pomyślałem.
Na miejsce zbrodni przyjechałem dorożką w jakieś 30 min. Przed budynkiem stało kilku policjantów. Wysiadłem z pojazdu i zapłaciłem woźnicy. Odjechał. Skierowałem się w stronę wejścia. Przechodząc obok studzienki kanalizacyjnej, dostrzegłem ślady krwi. Zaledwie parę kropel. Zawołałem policjantów żeby to zabezpieczyli. Sam udałem się śladem krwi i wszedłem do magazynu. Ślad prowadził do zmasakrowanych zwłok . Denatowi brakowało ręki co połączyłem ze śladem krwi. Innym ofiarom nigdy nie brakowało kończyn, ale miały te same ślady pazurów. Albo przełom w sprawie i morderca porusza się kanałami albo ktoś próbuje naśladować ale dodaje swoje znaki rozpoznawcze. Zaintrygowany wyjąłem latarkę i wyszedłem z budynku kierując się w stronę studzienki. Poprosiłem żeby ją otworzono. Gdy to zrobiono zobaczyłem mrok ziejący z wnętrza. Zaświeciłem do środka zobaczyłem drabinę przytwierdzoną do ściany i majaczący w dole grunt. Zacząłem schodzić na dół. Gdy dotarłem do celu wyciągnąłem rewolwer. Kanał ciągnął się w prawo i lewo spowity nieprzeniknionym mrokiem. Krew prowadziła w lewo, więc zacząłem podążać tym tropem. Po dwudziestu metra dotarłem do dziwnych masywnych drzwi. Pokryte były ornamentami przedstawiającymi dziwne stwory, których nie zrodziłaby nawet najbardziej zwyrodniała wyobraźnia.
Chwyciłem za klamkę i pociągnąłem. Widok który mi się ukazał już na zawsze pozostanie w mojej pamięci. Jedyną rzeczą która daje mi ulgę w tej agonii jest alkohol. Grozy która mnie wtedy ogarnęła nie można w żaden sposób wyrazić. Nikomu nigdy nie opowiem o tym co zobaczyłem, po tym incydencie zwolniłem się z policji i próbowałem uciec przed tym wszystkim. Widok który zobaczyłem przedstawiał stwora hybrydę człowieka i małpy siedzącego na dziwnym tronie pośród stert czaszek. Jednak to co się wydarzyło potem było gorsze od tego co zobaczyłem. Otóż stwór wstał i wydał z siebie przerażający okrzyk "KRAAAAAAAAA" i rzucił się w moją stronę. Przez chwilę stałem sparaliżowany strachem, po czym zerwałem się do panicznej ucieczki. Niewypowiedziana groza tej sytuacji zaćmiła mi umysł i zacząłem u biec na oślep. Potwór gonił mnie z niesamowita prędkością. Nieświadomie zagłębiałem się coraz bardziej w labirynt ścieków. W pewnym momencie w padłem w ślepy zaułek, nie było czasu by zawracać. W panice zacząłem walić w ścianę. Nagle jedna z cegieł ustąpiła pod uderzeniem. I wpadłem to dziwnej odizolowanej komory. Człowiek małpa wbiegł zaraz za mną i rzucił się na mnie przygniatając mnie swoim cielskiem. Zaczął mnie drapać, ja w przerażeniu zorientowałem się że zgubiłem rewolwer. Zacząłem macać rękami po ziemi żeby znaleźć jakąś broń. Natrafiłem na kamień i bez zastanowienia uderzyłem go w głowę. Przestał się ruszać. Pospiesznie zrzuciłem z siebie jego cielsko. Wstałem zacząłem się rozglądać. Ściana w którą waliłem, z drugiej strony była gładka i pozbawiona żadnych przycisków jedyne co mi wtedy wpadło do głowy to to żeby zamknąć je od wewnątrz i uwięzić potwora. Tak też zrobiłem. Gdy oddaliłem się od więzienia tej abominacji rozległy się trzy przeciągłe krzyki "KRAAAAAAAAAAAAAA".
#pasta #grafomaniazwykopem