[Gorti]

Ciekawostka - jak wiemy Warriors i Cavs są o włos od spotkania się po raz 4. z rzędu w Finałach. W latach 1980-1983 ligę zdominowały drużyny Lakers i Sixers, które prawie spotkałyby się w Finałach 4 razy z rzędu. Prawie, bo w 1981 roku doszło jednak do nieoczekiwanych Finałów pomiędzy... Houston Rockets i Boston Celtics którzy wyeliminowali faworytów. Czy historia zatoczy przysłowiowe koło? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#nba

[sokool]

@Gorti: w sumie bylo by spoko

[Pete1]

@Gorti: o włos? Boston prowadzi 3:2 i ma przewagę parkietu.

[1marcin1]

@Gorti: Będzie filmik z teorią spiskową dotyczącą finałów 1981?

[Gorti]

@Pete1: W 2012 Boston prowadził 3:2 z LeBronem i miał mecz nr 6 u siebie, a i tak przegrali.

[Gorti]

@1marcin1: To niemożliwe, by Lakers i Sixers tak po prostu wówczas przegrali. Coś musiało być na rzeczy. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[1marcin1]

@Gorti: Słyszałem,że maczała w tym palce starożytna cywilizacja doliny Indusu lub kosmici. Zbyt wiele niejasności,nie wierzę w takie przypadki ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[miki4ever]

@Gorti: o włos? Boston prowadzi 3:2 i ma przewagę parkietu.

@Pete1: tak, o włos. Nawet jak będzie finał Boston-Houston to nada to wyrażenie tu pasuje.

[MrLonger]

@Pete1: W 2012 Boston prowadził 3:2 z LeBronem i miał mecz nr 6 u siebie, a i tak przegrali.

@Gorti: zauważ, że w 2012 LeBron był w swoim prime, dodatkowo w Miami był otoczony dużo lepszymi graczami. Wade, Bosh, Allen to All Starzy, do tego solidni zadaniowcy i przede wszystkim zdrowa organizacja.

[strangetime]

@Gorti: lata 80 to dynastie lakers z magicem i jabbarem i bostonu z birdem