Aktywne Wpisy
Nehro +58
#famemma Do wszystkich co #!$%@?ą że Ferrari sie teraz tłumaczy że sędzia go oszukał, że miał wypadek bla bla... tutaj macie powód negatywnego przebiegu walki dla Ferrariego, w tym momencie Łaszczyk dosłownie zablokował obalenie trzymając się siatki, gdyby nie to Ferrari lezałby na Łaszczyku i co by było dalej tego nie wiemy... ale sędzia postanowił przywrócić walkę od stójki co postawiło kondycje Amadeusza w sytuacji tragicznej, On już nie miał siły stać.
niezlysqrwiel +19
Wiele się mówi, i słusznie, o niskim poziomie czytelnictwa we współczesnej Polsce. Według raportu Biblioteki Narodowej za rok 2017 czytających co najmniej jedną książkę rocznie jest zaledwie 38%. Mało, ale zastanówmy się jak wyglądał poziom czytelnictwa w Polsce międzywojennej i przyjrzyjmy się najważniejszym problemom tej materii. Biorąc oczywiście pod uwagę odmienne realia życia ówczesnych obywateli Rzeczpospolitej.
Link do znaleziska: Czytelnictwo książki w II Rzeczpospolitej
Obserwuj Głodnych Wiedzy na:
Stronie Internetowej
Facebooku
Steemit
Oraz na Wykopie - @glodniwiedzy_pl
#ksiazki #ciekawostki #polska #gruparatowaniapoziomu #steemit #mikroreklama
Treść została ukryta...
Nie wiem na #!$%@? mam czytać książki będąc dawno po edukacji. Codziennie czytam wykop i artykuły. Jak chcę przeżyć ciekawą historię to zapodaje sobie wysokobudżetowy serial. Jak mam z czymś problem to sobie wyszukuje specjalistyczny poradnik i go czytam. Czy to nie wystarczy? Mam czytać książki dla samego faktu czytania bo jakiś pan sobie wymyślił, że wtedy jestem
inb4: czytanie czegoś innego niż publikacje naukowe niczym się nie różni od oglądnięcia 1241241 odcinka Mody na Sukces
To czy książka była pożyczona, kradziona czy wyświetlana na panelach LCD nie jest istotne.
Proponuje nakręcić całe społeczeństwo by grali w golfa bo jak nie to ból dupy.
W tym, że dostarcza wrażeń estetycznych, do tego stanowi nośnik treści bardziej uniwersalnych, zawierających się w szeroko rozumianej kulturze. Ich użyteczność jest więc znacznie szersza, "codzienna", podczas gdy książki techniczne są praktycznie bezużyteczne, jeśli nie wykonuje się pracy zawodowej związanej z konkretną dziedziną.