Wpis z mikrobloga

Wykopiecie? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Wiele się mówi, i słusznie, o niskim poziomie czytelnictwa we współczesnej Polsce. Według raportu Biblioteki Narodowej za rok 2017 czytających co najmniej jedną książkę rocznie jest zaledwie 38%. Mało, ale zastanówmy się jak wyglądał poziom czytelnictwa w Polsce międzywojennej i przyjrzyjmy się najważniejszym problemom tej materii. Biorąc oczywiście pod uwagę odmienne realia życia ówczesnych obywateli Rzeczpospolitej.

Link do znaleziska: Czytelnictwo książki w II Rzeczpospolitej

Obserwuj Głodnych Wiedzy na:

Stronie Internetowej
Facebooku
Steemit
Oraz na Wykopie - @glodniwiedzy_pl

#ksiazki #ciekawostki #polska #gruparatowaniapoziomu #steemit #mikroreklama
źródło: comment_kaRhJGP8pbHgRD03TKBwGID9cfZc3uJl.jpg
  • 21
@OCISLY:

Wiele się mówi, i słusznie, o niskim poziomie czytelnictwa we współczesnej Polsce.


Nie wiem na #!$%@? mam czytać książki będąc dawno po edukacji. Codziennie czytam wykop i artykuły. Jak chcę przeżyć ciekawą historię to zapodaje sobie wysokobudżetowy serial. Jak mam z czymś problem to sobie wyszukuje specjalistyczny poradnik i go czytam. Czy to nie wystarczy? Mam czytać książki dla samego faktu czytania bo jakiś pan sobie wymyślił, że wtedy jestem
@OCISLY: Dla mnie, nie można określić stanu czytelnictwa na podstawie ilości osób które przeczytały w roku co najmniej jedną książkę. Bo co jak ktoś pożycza książki od znajomych, czyta e-booki, albo wiele artykułów w internecie lub gazety?
@TheJaster: Jeśli poziom czytelnictwa definiuje się jako liczbę osób które przeczytały w ciągu roku co najmniej jedną książkę, to jak najbardziej można ocenić stan czytelnictwa na podstawie liczby osób które przeczytały w ciągu roku co najmniej jedną książkę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
To czy książka była pożyczona, kradziona czy wyświetlana na panelach LCD nie jest istotne.
@Tomek7: Dlaczego nie uwzględnia książek technicznych? Nigdzie nie potkałem się z założeniem, że badanie czytelnictwa opiera się tylko na beletrystyce.

W czym beletrystyka jest lepsza od ścisłych książek?


W tym, że dostarcza wrażeń estetycznych, do tego stanowi nośnik treści bardziej uniwersalnych, zawierających się w szeroko rozumianej kulturze. Ich użyteczność jest więc znacznie szersza, "codzienna", podczas gdy książki techniczne są praktycznie bezużyteczne, jeśli nie wykonuje się pracy zawodowej związanej z konkretną dziedziną.
@MagnitudeZero: Niczego takiego nie zrobiłem. Napisałem wyraźnie odpowiedź na pytanie, "w czym" beletrystyka jest lepsza, a nie "dlaczego". Innymi słowy pokazywałem to, czym beletrystyka przewyższa książki techniczne czy naukowe, bez rozsądzania, która jest lepsza (ponieważ obie mają inne zadania i nie da się udowodnić apriorycznej wyższości jednych nad drugimi). Mój wpis jest skierowany tylko i wyłącznie w gnębienie resentymentów, których ofiary racjonalizują swój brak intelektualnych ambicji tym, że oni czytają coś