Wpis z mikrobloga

Jak tworzycie sobie virtualenva w Pythonie, to na płasko w katalogu projektu czy w podkatalogu? W tutorialach jest na płasko:

mkdir myproject && cd myproject && python3 -m venv . && source bin/activate
ale mam wrażenie, że to robi straszny bałagan w katalogu projektu. Bardziej podoba mi się pomysł:

mkdir myproject && cd myproject && python3 -m venv myenv && source myenv/bin/activate
ale nie widziałem żeby ktoś tak robił. Czy jest to zgodne ze sztuką? Jeśli tak, to czy jest jakiś ogólnie przyjęty standard jaką nazwę powinien mieć katalog myenv z powyższego przykładu?
#python
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@DILERIUM: @czerwonygosciu: Ups, to mówicie, że tego się nie commituje? :D
Na pewno bym nie chciał trzymać tego gdzie indziej niż projekty, bo wtedy zrobię #!$%@? w systemie. Zasada jest taka, zrobiłem na próbę projekt "dupa" żeby przetestować jakąś bibliotekę, ale stwierdziłem że mi się nie podoba: rm -rf dupa usuwa wszytko co było z tym projektem związane. Po prostu wiem, że inaczej nie dopilnuję porządku.
  • Odpowiedz
@aseeon_: Przetestowałem i problem jest taki, że jak zrobisz source w terminalu, to niestety zamiast nazwy projektu pojawia się w prompcie "(venv)", więc wygląda na to, że moduł venv oczekuje, że katalog nadrzędny nad bin będzie miał nazwę taką samą jak nazwa projektu. Czyli wygląda na to, że jest tak jak koledzy powyżej piszą. Trzeba mieć osobno, na przykład:

~/.virtualenvs/myproject/bin/activate
oraz

~/projects/myproject
  • Odpowiedz
@CamelCase: absoltunie venv sie nie commituje (bo on dziala tylko na twoim systemie operacyjnym). a co do tematu - gdzie wygodnie. nie ma na to reguly i zasady, musisz po prostu wiedziec gdzie jest.
  • Odpowiedz