Wpis z mikrobloga

Jakiś czas temu czytałem tutaj o gościu, który jebnął focha na swoją kobietę, bo mu dolała mleka do jajek, co mnie zirytowało z dwóch powodów. Raz, że odrobina mleka do jajek jest świetną opcją jeżeli chce się dobrze wysmażone jajka, które nie będą suche jak wiór, a dwa, no jak można potraktować kogoś kto z chęcią coś dla nas robi? Szczególnie, że osioł z tamtego wpisu nawet nie spróbował. W związku z tym przypomniała mi się pewna sytuacja

Kiedyś jak zacząłem pierwszą poważną pracę mieszkałem z rodzicami. Akurat wraz z ojcem mieliśmy na 6 do roboty, a ja po prostu zaspałem. Budzi mnie tata, mówi, która godzina a ja sru, wyskoczyłem z wyra jak popieprzony, ogarnąłem się i lecę do kuchni wziąć sobie coś do roboty, bo już nie zdążę zjeść śniadania. Wbijam, a tam kawa i kanapki, które kończył robić ojciec jak ja się ogarniałem. Biorę kanapkę w pysk... i jakby mnie ktoś w ten pysk strzelił. Serek z kminkiem. #!$%@?, jak ja nienawidzę kminku to ja #!$%@?. Już po jednym gryzie wiedziałem, że ni #!$%@? nie zjem tego. Jednak sam fakt tego, że mój starszy zamiast sam lecieć do pracy został chwilę dłużej, żeby mi zrobić śniadanie tak mnie chwycił, że #!$%@?łem z uśmiechem obydwie kanapki, przybiłem piątkę i powiedziałem coś w stylu, że uratował mi dupsko i dzięki za zajebiste kanapki. Potem każdy ruszył w swoją stronę. Rusza mnie ten moment do dzisiaj.

#coolstory
  • 43
@BQP: A ja obronię OPa z tamtego wpisu: to, że ktoś robi #!$%@?ę, ale robi nie znaczy, że mam go całować za to po stopach i jeść coś na siłę jeśli mi nie smakuje. Tak, liczą się dobre chęci, ale poprawka kogoś też wychodzi na dobre (bo obie strony później będą szczęśliwe), nie działa jedynie, gdy ktoś nie przyjmuje krytyki. A tak zjesz #!$%@?ę raz, drugi trzeci i będziesz jak Wiesław
XpedobearX - @BQP: A ja obronię OPa z tamtego wpisu: to, że ktoś robi #!$%@?ę, ale ro...