Wpis z mikrobloga

#firstworldproblems #motoryzacja

Uwielbiam jeździć samochodem. Zarówno szybciej, jak i wolniej. Po drodze, jak i poza nią.
Obecnie mam Subaru Forestera 2.0t, który prowadzi się rewelacyjnie.
Od jakiegoś czasu znów kusi mnie aby wsiąść w samochód terenowy - jeździ się tym jak wozem z sianem przecież.

Nie wiem czy grzecznie oprzeć się pokusie, no bo trzeba oszczędzać pieniążki, wiadomo.
Kupić starego złomka tylko do terenu ( wtedy opłaty razy dwa, a nie mam zniżek ;; ).


Kupić Jeepa Grand Cherokee do jazdy także na co dzień ( głównie wycieczki po Polsce, zakupy ) - nie prowadzi się tak doskonale jak Subaru ;
;


A wy mireczki z #offroad jak sobie radzicie z takimi problemami?

anonim1133 - #firstworldproblems #motoryzacja

Uwielbiam jeździć samochodem. Zarówn...

źródło: comment_Tb4gqu4DlGb0ZhfBK7NmyzKwGiwNRgBS.jpg

Pobierz
  • 21
@BratProgramisty: Ludzie przerabiają forestery, ale do terenówki to mu daleko. Jest jednak dość niski, od spodu nie jest osłonięty, nie ma sztywnych mostów. Super na drogi, szutry, czy coś takiego, ale nie w teren.
@bigger: Lepiej zaszaleć i kupić jakąś vitarę albo coś innego taniego, ale jako osobne auto, czy jakiś XJ który będzie się nadawał trochę na drogę i trochę na teren?
@kaczor: Jak bym miał gdzie, to
@anonim1133: kup stare auto co ma 25 lat (XJ, ZJ i Vitara w starych rocznikach się łapią). Kup PZMot Assistance i masz zniżkę na klasyki w PZU. Edit: a, no już ktoś pisał wyżej. Nie musi mieć oryginalnych części, to nie żółte blachy, a ubezpieczenie na auta powyżej 25 lat dla członków PZMot.
@anonim1133: Ja bym tak zrobil. Raz,ze nie wiesz czy lykniesz bakcyla, a dwa ze uzywanie na codzien terenowki pokroju vitary czy samca jest mocno upierdliwe. Do tego czesto auto bedzie niedysponowane, bo cos #!$%@?. Pewnie mnie tu wysmieja, ale za 3-5k znajdziesz jakiegos gruza do upalania i nauki. A kolejne terenowki i tak bedziesz budowac pod siebie, bo koncepcja Ci sie zmieni 10x.

Wszelkiej masci pazdzieze bez papierow odradzam, bo i
@bigger: miałem już samochód terenowy( w zaokrągleniu powiedzmy, że dwa ) i żałuję, że się pozbyłem mojego Pajero. Od zawsze mnie ciągnęło w teren :-P I jak widać to się nie zmienia, dlatego myślę jak do tego wrócić, bo koszty małe nie są :-(
@anonim1133 jak coś to mogę ci Navare np. sprzedać. Po dzwonie, ale w warsztacie, który mi polecales jest do obejrzenia. Koszty naprawy ok. 10k, cena sprzedaży to myślę, że 8k maks.
@anonim1133: Kolego, wiem, że po czasie, ale może dalej na temat. Jestem jeszcze właścicielem outbacka 2005. Żadna terenówka, nie zbliży się o lata świetlne w prowadzeniu do subaru i to dla mnie nie jest nawet kategoria samochodu. Ja wymyśliłem Pajero 3, którego szukam cały czas. W terenie szatan, a ma zawieche niezależną z przodu (doświadczenia dakaru), więc na trasie jeździ całkiem nieźle (w sensie da się jechać, a nie jeździ jak
@swlabr: W sumie Pajero III nigdy pod uwagę nie brałem - to już chyba za nowoczesne w teren? Pełnowymiarowej ramy zdaje się już nie ma nawet? Jak już pewnie wyżej pisałem, miałęm drugą i krótką wersję tego szatana <3
Przejechałem się kilkoma Jeepami - nie licząc spalania, to nawet dałoby się tym jeździć, na prawdę nie jest źle. Ale zwaryjnością to masz rację - patrzyłem na takie średnio cenowo modele, nawet
@anonim1133: Ramy nie ma, ale nadaje się zajebiście. 2 vs 3 to inna bajka i zupełnie inne samochody. Jeepy też są samonośne przy okazji, a jakoś nikt nie marudzi. Chodzi o wagę, jeep to wie - XJ jest bardzo lekką furą i dlatego tak dobrze ogarnia m.in.

Co do OC, to dla mnie płacenie 2x OC to najczęściej bajka, że to drożej. Dochodzi Ci dodatkowo ~800zł rocznie kosztów. Jeżeli Jazz w
@swlabr: Jak kupowałęm Pajero II, to właśnie tym się kierowałem, że był bardzo dobry w terenie i przy okazji na drodze też dało się jechać - widzę, że III generacja dzielnie broni tego tytułu ;-)

Oczywiście, że jest LPG(Albo diesel, albo LPG, a w Subaru diesel odpada:P) - nawet mimo tego koszt na 100km potrafi zaskoczyć :D W pierwszym tygodniu było 22/100 - a można by bardziej szaleć :D