Wpis z mikrobloga

Mirki, jest dylemat i nie wiem co robić. Na początku roku kupiłem sobie Colta 1.3 za dwa tysie - tani tłuk z myślą o jeździe wokół komina i tłuczenia go w robocie (~100km dziennie), generalnie miał pożyć z dwa lata i na złom. Niestety, lecąca w oczach blacharka ma chyba inne plany - nie spodziewałem się, że poleci na ryj tak szybko. W podłodze znalazłem dziurę, która była załatana na sztukę a kielichy delikatnie mówiąc nie napawają optymizmem (już są lekko dziurawe). Nie mówiąc o tylnych błotnikach, które też był zrobione po taniości - mi to nie przeszkadzało ale jeden też już stwierdził, że ma dość. Generalnie sporo roboty aby doprowadzić to do ładu (przynajmniej te kielichy), a jak już pójdę w blacharkę to przydałoby się zrobić rozrząd i może sprzęgło. Z drugiej zaś strony ojciec sprzedaję Mazde5 z 2006 roku z dwulitrowym Dieslem. Auto pewne - sprowadzane przez nas osobiście z Niemiec w 2010r i od tego czasu tylko w jego rękach. Zrobione zawieszenie i rozrząd. Została klima i dla estety tylne błotniki bo ruda bierze (ja bym olał, jedynie jakaś zaprawka). I teraz w związku z tym co myślicie, tłuczenie Colta aż koła odpadną i ewentualne zabawy w blacharkę czy Mazda? Jest mi ją skłonny oddać za 9tys w pięciu ratach 5x 1800zł. Z jeden strony miałbym na tyle, a z drugiej ile można w tą motoryzację wkładać... No ale Mazda to zdecydowanie pewniejsze auto. I o ile Colt nadaje się tylko do tłuczenia w mieście tak Mazdą nie miałbym problemu aby np. pojechać na wakacje w razie niedyspozycyjności drugiego auta. Zapraszam do dyskusji
#motoryzacja #samochody #mitsubishi #mazda #pytanie #dylemat

Co robicz?

  • Tłuczenie Colta z poprawą blachy 6.9% (2)
  • Pierdol go i bierz Mazdę 93.1% (27)

Oddanych głosów: 29

  • 18
  • Odpowiedz
@lorak_1: No właśnie mój sposób użytkowania nie ułatwia tego dylematu. Jeżdżę głównie po mieście i często gaszę, ale 1-2 razy w tygodniu trafia się trasa ~100km więc DPF bez problemu powinien się wypalić. Zresztą ojciec też głównie po mieście jeździł i nic złego się nie działo.
  • Odpowiedz
@Krzemol: to sprawdź czy ten dpf jescze tam jest.. lub w ogóle był.. mazdę też ruda szmata może podjadać, więc dojeździj trochę colta albo sprzedaj komuś to będzie chciał się w to bawić. za kafla to jeszcze ktoś tym polata
  • Odpowiedz
@Krzemol: Jakbyście poprawnie zalali woskiem to by ci nadkoli nie żarło. Generalnie Rdza 6 to super fura, tylko jak chcesz robić rata na max 2 sezony i złomować albo wsadzić milion dularów w balachrkę ewentualnie stać nad blacharzem i lakiernikiem z kałaszem i pod groźbą ostrzegawczego strzału w tył głowy zmuszać ich do wykonania roboty zgodnie z fachem, a nie widzimy się ponownie za rok max 2
  • Odpowiedz
@Krzemol: Dawno temu kupiłem za 2k Megankę, która miała przejeździć rok i trafić na złom. #!$%@? wytrzymała 1,5 roku i jeszcze ją sprzedałem za 1,5k xD Może sprawdź, czy ktoś kupi tego Colta póki jeździ, bo potem na złomie za niego 500 zł weźmiesz. Ja bym brał Mazdę - ojciec tanio puści, do tego na raty, a zawsze przecież możesz sprzedać jak zacznie dawać w dupę, o ile nie klęknie od
  • Odpowiedz
potem na złomie za niego 500 zł weźmiesz


@Funky666: Na pewno zdjąłbym maskę (100-150zł), lampy przód (2x 100zł) i poszukałbym za flaszkę kół na OLX bo tu siedzą alu z niemal nowymi wielosezonowymi oponami za które myślę 500zł by wpadło (600zł nowe opony same, DOT świeży a zrobione na nich z 9tys ledwie). Więc tragedii by nie było.
  • Odpowiedz
@Funky666: Punktem zapalnym był... Strajk Alfy dzień przed małą trasą. Okazała się pierdoła za 0zł (zalana wtyczka po pęknięciu węża chłodnicy - przez to nie działał pierwszy bieg wentylatora tejże). Doszedłem do wniosku, że na drugie lepsze będzie uniwersalne auto. Padnie Alfa? Pakuję się w Mazdę i jadę w trasę czy na wakacje. Coltem... No raczej odpada :D
  • Odpowiedz