Wpis z mikrobloga

428937,25 - 14,39 = 428922,86

@KontrolaAntydopingowa dupa cicho, bo @Ron1n się pomylił i nie poprawił. A ja zadałam sobie trochę trudu i policzyłam, ile być powinno. Swoją drogą ciekawe, że dopiero ja zauważyłam, że nie zgadza się nam rząd wielkości. XE
Dystans: 14,39 km
Czas: ◷1:30:10
Średnie tempo: 6:16 min/km

Założenie było: 90 minut rozbiegania w tempie około 6:20/km i naprawdę jestem pod wrażeniem, że się udało zrealizować w miarę oba.


Wyszłam mimo tego, że w powietrzu wisiała burza i dzięki temu załapałam się na lekki deszczyk. Niestety, gdzieś tak po 30 minutach ustał. Kwestią czasu było więc aż zrobi mi się gorąco i lepko. Testowałam też dzisiaj żel Diamantu z półmaratonowego pakietu startowego. Wrażenia? W cholerę słodki i lepiący, ale myślę, że bardzo skuteczny. Około 55 minuty zatrzymałam się przy sklepie, żeby kupić wodę, bo zaczęłam usychać (no i naprawdę musiałam popić ten żel). Przez chwilę w ogóle miałam wrażenie, że jednak może być mi strasznie ciężko skończyć trening zgodnie z planem, a przy końcówce czułam, że spokojnie mogłabym tak jeszcze kilkanaście/kilkadziesiąt minut pobiegać.

W ogóle w trakcie biegu spotkała mnie tak miła sytuacja, że prawie się śmiać zaczęłam. Biegłam sobie chodnikiem i z naprzeciwka szła starsza pani (B), a obok niej na rowerze jechała (zapewne) jej wnuczka (D), ja wiem z 4-5 lat miała. I nawiązał się mniej więcej taki dialog:
D: O, pani sobie biegnie.
B: Tak, pani biegnie.
D: Hmm, ładna pani.

Zrobiło mi to dzień. ʕʔ

W ogóle przeprosiłam się też dzisiaj ze spinningiem. W końcu udało mi się zmotywować i ruszyć na zajęcia. Do tego zapowiedziałam instruktorce, że jutro też będę, więc już nie mam wyjścia i muszę być! (ʘʘ)

Miłej niedzieli Mirki! ʕʔ

  • 4
@Kinja: W sumie to też zauważyłem, że coś trochę mało zostało, ale stwierdziłem "e, pewnie zmienili, bo tamto wcześniejsze by zajęło parę lat" i olałem sprawę :P