Wpis z mikrobloga

Sam kiedys bylem na silowni pare razy, ot tak myslalem ze to takie trendy i cool, i w ogole dla zdrowia korzystne. Akurat rzucilem palenie, mowie troche sportu sie przyda. Wchodze kupuje karnet, pelen motywacji, wiedzialem wczesniej zeby przyniesc recznik, buty na zmiane, wode. Wchodze i widze jak malpy dzwigaja te ciezary, pierdza, pluja na lustro, dysza, sapia **a. Odgłosy jak z niemieckiego gejowskiego porno AUUUUU EEEEEE YYYRGHHHHH przerywane puszczaniem bakow, a jak ktos sie zesral to oczywiscie reszta tak sie cieszyla z tego faktu jakby z nieba im wujek stalin batoniki bialkowe rzucal. Troche sie zleklem mowie ok, wchodze do szatni sie przebrac, a tam typ goly stoi i napina miesnie do lustra i wszystkie zyly mu pulsuja i krzyczy tak aaaahhh ahhhh, obraca sie przodem tylem. Caly fioletowy juz, wyciaga telefon i robi sobie fotki. Ja stoje patrze sie, nie wiem czy mam wejsc dalej czy nie. A on tak sie spina nagle ze sie posral caly, i gowno normalnie spada na podloge, a on dalej ahhhh i napina najszersze grzbietu. Skrzywilem sie i prawie nie zwymiotowalem, typ chyba dopiero sie zorientowal ze jestesmy razem w pomieszczeniu. I mowi - elelele co sie leelelele patrzysz co?
Mowie
* w jakim jezyku on do mnie mowi, mowie ze juz panu nie przeszkadzam i ide sie przebrac do kibla. Plecak zostawiam w kiblu bo nie chce wracac do osranej szatni. Robie sobie rozgrzewke, na silowni smierdzi bakami i jakimis takimi sfermentowanymi jajami. No ale ok, podchodzi jakis pedal do mnie i czy moge go poasekurowac mowie ok. I robi rozpietki jakims w c* wielkim ciezarem, i mowi zebym na lokcie mu naciskal zeby mu sie zginaly. Ok, robi robi, rzuca sie jakby pradem byl razony, zesral sie przy tym, smierdzi strasznie. Nagle reka mu sie omsknela prawie tym hantlem sie w glowe i stracil przytomnosc, krew sie leje **a. Pogotowie afera. Koxy stoja i drapia sie po glowie, jeden mowi ze trzeba go ustawic w pozycji bezpiecznej tj. embrionalnej tak jak plod jest ulozony Mysle co za * z*y, i szybko chce sie ewakuowac ide po plecak do kibla, a tam trzech koxow siedzi skulonych i wyzeraja mi ryz co sobie nagotowalem w domu zeby po treningu zjesc, zra i sraja pod siebie, plecak caly w strzepach ja poplakalem sie i ucieklem i juz wiecej na silownie nie pojde.

  • 7