Wpis z mikrobloga

Dzień 23 (z 45).

Drugi bardzo udany dzień zwiedzania Porto za nami. Dzień był dużo intensywniejszy. Hotel opuściliśmy już o 10, a wróciliśmy po 19. Słonecznie i gorąco, przez cały dzień na niebie nie widzieliśmy ani jednej chmury i tylko mogę się cieszyć z doboru terminu wyjazdu. Było bardzo gorąco ale jeszcze znośnie. Parę stopni więcej i już z dzieciakami musielibyśmy się kryć w cieniu.

Jako pierwszy odwiedziliśmy dzisiaj muzeum oraz kościół Igreja de S. Francisco (4/5). Drewniane rzeźby i wykończenia pokryte są 24 karatowym złotem, przywiezionym z Brazylii. W muzeum można zejść do katakumb gdzie w jednym z pomieszczeń zamontowano w podłodze szybę, przez którą widać stos kości.

Po wizycie w kościele udaliśmy się na spacer w dzielnicy Ribeira.

Następnym punktem był Palacio de la Bolsa (4/5). Zwiedzać ten pałac można tylko z przewodnikiem i gdy dotarliśmy do niego około godziny 13 to wszystkie miejsca były wykupione oprócz kilku miejsc na wizytę z językiem portugalskim. Wizyty są co pół godziny i lepiej zarezerwować je sobie wcześniej by mieć wybór i o której godzinie i w jakim języku. Pałac mogą wizytować również wycieczki ze swoimi własnymi przewodnikami. Jest to o tyle istotne, że tych wycieczek jest dużo i spowalniają zwiedzanie - trzeba czekać aż grupa opuści salę zanim się do niej wejdzie.

Dzień zakończyliśmy rejsem (3/5) między 6 mostami, które są imponujące.

Porto jako miasto mogę ocenić na 4/5. Co mi się nie podoba to dużo zaniedbanych i opuszczonych kamienic, ogromna liczba bezdomnych i żebraków, którzy potrafią być bardzo nachalni. Jutro mamy ostatni dzień w Porto, a potem zaczynamy drogę powrotną w kierunku Polski.

#mariusz30weuropie #europa #podroze #podrozujzwykopem #turystyka
  • 8
Jako pierwszy odwiedziliśmy dzisiaj muzeum oraz kościół Igreja de S. Francisco (4/5). Drewniane rzeźby i wykończenia pokryte są 24 karatowym złotem, przywiezionym z Brazylii. W muzeum można zejść do katakumb gdzie w jednym z pomieszczeń zamontowano w podłodze szybę, przez którą widać stos kości.


@Mariusz30: czy też miałeś wrażenie, że ich obecnie nie stać na konserwowanie tego? Ogólnie Portugalia to większa bida niż u nas - takie odniosłem wrażenie. Czas kolonizatorów
@betonowecukierki:

Dokładnie. Tak jak napisałem:

Co mi się nie podoba to dużo zaniedbanych i opuszczonych kamienic, ogromna liczba bezdomnych i żebraków


Jedni to nazywają klimatem a według mnie to połączenie biedy, zaniedbania i w mniejszym stopniu "tumiwisizmu".
Na co jeszcze zwróciłem uwagę to kurz. Wszechobecny, wieloletni kurz pokrywający wnętrza. Im bardziej szczegółowe i drobne zdobienia tym więcej kurzu nagromadzone. Niby normalne ale jakieś odkurzanie od czasu do czasu to chyba trzeba
@Mariusz30: To ogólnie nieroby, mają to w dupie i jest to ich przylep kulturowy. Niby czemu mają nagle pracować skoro od pokoleń grabili złoto z innych krajów... To już w hiszpanii jest jednak trochę inaczej, tam jest biednie, ale jakoś starają się kurz sprzątać. Polecam Ci też Sintre, poczujesz się jak w kodzie leonarda davinci :>
@Mariusz30: Za takie sypiące się miasto, z klimatem jak to nazywasz uważałem zawsze Budapeszt. No i tak było z 10 lat temu. Obecnie tam wszystko jest odnowione, arabowie budują wieżowce, a zabytki są wycackane za kasę z ue. Normalnie miasto nie do poznania (ja lubiłem ten zniszczony trochę punkowy klimat) nawet mieszkałem w hostelu gdzie w elewacji były jeszcze dziury po kulach z IIWS. Obecnie wiele się tam zmieniło (czysto było