Wpis z mikrobloga

Sprawa ma się tak że na spotkaniu usłyszałam wszystko to czego się spodziewałam. Tego, że sprawę z przełożoną da się załatwić, porozmawiać, tak to jest na początku w nowych relacjach itepe itede. Co do zarobków to "jak się wyrobię i nabiorę doświadczenia to i stawka będzie wyższa". Poza tym od czerwca mam trochę rzeczy na głowie i ciężko mi by było pogodzić tak absorbującą pracę z resztą zajęć i mam możliwość pracy zdalnej ale kiedy tak pracowałam kilka razy to dostawałam jakieś jedno zlecenie więc to bieda. Ogólnie szefowa była bardzo miła, ale no nie dla mnie ta praca, w takiej atmosferze, nie będę cały czas tyle pracowała żeby zarobić "coś", cały czas słuchała że wszystko robię źle (mimo tego, że dopiero się wszystkiego uczyłam). Dużo stresu mnie ta praca kosztowała, dużo razy siedziałam po nocach robiąc zlecenia i potem miałam jeszcze naukę na uczelnię. Mam czas na zastanowienie się, ale powiedziałam że nic nie obiecuję bo decyzja już praktycznie podjęta. W następnym tygodniu powiem to ostatecznie.
  • 131
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Alicjas45: Uważam że nie masz się co zastanawiać nawet. Żadnych konkretów tylko "jak się wyrobisz". Rzucenie bliżej nieokreślonego terminu to może być 3 miesiące a może być 11.

Ja kiedyś zaufałem szefowi jak powiedział mi że dostanę podwyżkę jak się wyrobię i czekałem 9 miesięcy, gdzie w miedzy czasie upominałem się 2 razy o bliższe określenie. A skubany nie chciał się określić co znaczy dokładnie "wyrobienie" ;)
  • Odpowiedz
@Alicjas45 Myślę, że lepiej teraz byłoby to zamknąć, bo przez kolejne dni, będzie chciała Cię udobruchać i przekonać byś poczekała jeszcze kilka miesięcy z tą decyzją. ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
@Alicjas45: w---------j stamtąd w podskokach. To typowe p---------e "jak się sprawdzisz" można stosować w nieskończoność. Zawsze będzie coś do czego będzie się można p-----------ć i odłożyć rozmowę o podwyżkę
  • Odpowiedz
@Alicjas45: Bądź twarda, będzie Cię zwodzić, że jeszcze chwilę potrzebujesz na wyrobienie. Jeśliby jej zależało to nie zastanawiałaby się nawet czy dać podwyżkę. To jest zwykła gra na zwłokę.
  • Odpowiedz