Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jak ja mam nie być przegrywem, skoro cały czas siedzę w domu a matka nie chce pomóc a w dodatku ma pretensje, że nie mam dziewczyny i "się musi za mnie wstydzić" bo syn koleżanki to już ma. Co mam zrobić bo jestem w rozterce?

Mieszkam 40km od dużego miasta w którym mam wszystkich znajomych, z mojej wsi wszyscy normalni gdzieś wyjechali a nie widzi mi się, siedzenie pod sklepem z 40 letnimi pijakami i aspirującymi na pijaków 20 latkami.
Znajomym zawsze mówię, że nie mogę albo już gdzieś wychodzę bo wstyd się przyznać. Nie wrócę w nocy do domu bo się nie da dojechać, a nie chce się nikomu narzucać ze znajomych i u nich nocować.
W tamtym roku pare miesięcy, mieszkałem w mieście i było świetnie czegoś się w końcu nauczyłem i mogłem wychodzić kiedy chciałem. wtedy pracowałem bo mialem dość normalny plan zajęć na studiach, teraz nie znajdę pracy z takim planem gdzie między zajęciami mam 2h przerwy a siedzę na niej prawie całe dnie nawet w call center bo już nie ma elastycznych grafików.

Więc zapytałem ostatnio mamy, czy mogę pomieszkać 3 miesiące w mieście i była wyraźnie niezadowolona, i mówiła że szkoda pieniędzy na głupoty. Nie powodzi nam się źle, jest całkiem ok. Wiem, że tata by się zgodził na taki plan, nie będzie uradowany bo wiadomo trochę kasy pójdzie ale nic mi o tym nie powie.
Matka też, w ogóle nie chce żebym się nigdy nie wyprowadził bo tutaj mam dobrze a jak rok temu się wyprowadzałem na pare miesięcy to strasznie przeżywała.

Jestem na drugim roku więc na zaoczne nie pójdę, mam taki plan dopiero od 2 stopnia i wtedy też pracować. Bo naprawdę nie da się wytrzymać, siedzę całe dnie w domu i nie robię nic ciekawego. Czytanie książek, oglądanie seriali i ćwiczenia na siłowni to nie są interesujące zajęcia.

Ale teraz się zastanawiam co wy byście zrobili? Mi już powoli odbija od tej samotności, studia-dom całe moje życie od roku. Wiem, że nie zarabiam i ciągniecie kasy od rodziców nie jest w porządku ale niby to tylko 2 miesiące.
Jak mam znaleźć według mojej mamy dziewczynę? Ma do mnie zapukać kobieta i zapytać "przepraszam czy tutaj mieszka może jakiś kawaler?"

#przegryw #pytanie #stulejacontent

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: Niby czemu nie możesz pracować "bo jesteś na 2 roku", skoro i tak całe dnie siedzisz w domu i nic nie robisz, więc raczej medycyna odpada?
Normalnie pracowałam od 2 roku (na dziennych, od 2 stopnia zaoczne i normalna praca) i żyję, do tego poznałam fajnych ludzi i nauczyłam się wielu przydatnych rzeczy.
Jak chcesz pomieszkać w mieście to mieszkaj, ale nie za hajs matki, skoro jej to nie
  • Odpowiedz
@Aaadamo: Cytując OP > "Bo naprawdę nie da się wytrzymać, siedzę całe dnie w domu i nie robię nic ciekawego." < Czyli jednak siedzi te całe dnie na uczelni czy siedzi całe dnie w domu? ( ͡° ͜ʖ ͡°) Też swojego czasu pracowałam tylko w weekendy. Praktycznie każda kawiarnia lub kino przyjęłaby takiego pracownika z otwartymi ramionami, a nawet za te 2 dni dałoby się ogarnąć
  • Odpowiedz
PonadgabarytowyBrowar: @caslin Nie wiem czytalas to co napisałem? W tamtym roku pracowałem bo miałem np 3h przerwy więc wpadałem do pracy na 2h i wracałem i tak cały dzień. W soboty też pracowałem.
Czasami na uczelni robiłem sobie wolne żeby mieć więcej kasy a potem siedziałem w nocy i się uczyłem.

Teraz nie mam żadnej możliwości bo nawet nie dostanę pracy, byłem na 7 rozmowach i nie przyjmą mnie z
  • Odpowiedz
GigantycznaAzjatka: @caslin @taktoto Nie siedzę cały dzień w domu, czytajcie proszę. Siedzenie w domu to nie wychodzenie z niego ze znajomymi w wolnym czasie czyli od 20 do 23 na tygodniu.
W domu to siedzę ale w niedziele i czasami sobotę (w soboty ojcu pomagam), tak jestem na uczelni do 18:15 zanim dojade do domu to jest po 20. Zajęcia zaczynam o 8 albo 9:30

Nie jest to też
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania niestety takie życie. Chcesz być niezależny, to na to zarób. Zbliżają się wakacje, to jedź do pracy za granicę. Właśnie teraz szuka się pracy wakacyjnej, bo potem będzie za późno. A od października akademik/stancja.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: wyjedz do pracy na zachod na wakacje, zarobisz sobie na 1-2 semestry. moze postaraj sie o akademik (da sie nawet jak przekraczasz limit) albo wynajecie mieszkania w kilku? moze wtedy kogos poznasz. potem jak sie zluzuje grafik to pomysl o jakiejs pracy na 1/8 etatu chociaz
  • Odpowiedz