Aktywne Wpisy
Czy rezygnacja ze studiów na przedostatnim semestrze to dobra decyzja?
Od października powinienem zacząć ostatni semestr na informatyce. Mam niezaliczony przedmiot a na dodatek nie zacząłem nawet pisać pracy dyplomowej (nie mam nawet tematu wybranego). Zacząłem się zastanawiać czy ma to sens. Pracuję w zawodzie, ale z pracą ciężko. W obecnej firmie chcą mnie zwolnić a nowej na horyzoncie nie widać.
Może lepiej to rzucić wszystko i pójść na kasę czy gdziekolwiek
Od października powinienem zacząć ostatni semestr na informatyce. Mam niezaliczony przedmiot a na dodatek nie zacząłem nawet pisać pracy dyplomowej (nie mam nawet tematu wybranego). Zacząłem się zastanawiać czy ma to sens. Pracuję w zawodzie, ale z pracą ciężko. W obecnej firmie chcą mnie zwolnić a nowej na horyzoncie nie widać.
Może lepiej to rzucić wszystko i pójść na kasę czy gdziekolwiek
deeprest +425
Ale śmiesznego szczurka brudaska znalazłem przy drodze
#pokazkota
#pokazkota
MAFIA LEKARZY I PRZEDSTAWICIELI KONC. Farm.
Dziś wstałem rano z ogromnym bólem stopy. Utrzymuje się on od kilku dni. Wczoraj, z powodu braku dolegliwości bólowych, wybrałem się na Squasha. Nic nie bolało i nie zapowiadało porannej apokalipsy.
Obudziłem się i dosłownie nie mogłem dotknąć lewą nogą podłogi. Ból przeogromny. Szybko maść, masowanie i jakoś doprowadziłem do stanu w którym mogłem jechać na spotkanie (b. ważne) z klientem. W trakcie jazdy do klienta zadzwoniłem do przychodni, w której jestem zarejestrowany ale w której nie byłem od lat, gdyż korzystałem do zeszłego miesiąca z LUX MEDu. No teraz jednak przyszło mi jechać do przychodni. Dzwonię więc i proszę o wizytę u ortopedy. HOLA hola szalony kojocie! Gdzie do ortopedy?! Najpierw potrzebne jest skierowanie - rzecze pani recepcjonistka. Ok - odpowiadam i umawiam się na wizytę do doktora N.
Załatwiłem co miałem załatwić i ruszyłem do przychodni. Szybko odprawili mnie w rejestracji i pognali pod gabinet 111.
Standardowo około 8-10 osób przede mną. Odpaliłem wykop i cierpliwie czekam. Weszły 3-4 osoby i wtedy do kolejki dołączyli oni. Przedstawiciele firmy farmaceutycznej. On koło 40, schludnie ubrany, ona - rycząca czterdziestka, ubrana dosyć sexownie.
Na początku nie zwróciłem na nich uwagi. Ale nagle się okazuje że wychodzi z gabinetu pan N. (który normalnie wstaje zza biurka) i z uśmiechem woła Pana X z firmy farmaceutycznej.
No i w tym momencie zyskali moją atencję. Bo widziałem jak zrywa się taki dziadek a się nagle okazuje, że jednak nie jego kolej tylko pana X...
Mijają minuty. Pani korzystając wolnej chwili ostentacyjnie na cały korytarz poczęła umawiania się na serwis swojego Renalt Talissmana. "oczywiście! Rocznik 2018..." , "proszę "paniom" mi w poniedziałek nie pasuje"...
Ciśnienie zaczęła mi rosnąć.
Wyszedł pan X, pan doktor N uściskał go wręcz na pożegnanie, po czym zasiadł na krześle obok koleżanki. Wtedy stwierdziłem, że ta pani pewnie też do niego z osobną wizytą.
Doktor N zawołał dla zmyły jednego pacjenta (który był przede mną w kolejce bezpośrednio) i po dwóch minutach otwiera drzwi. Zrywam się więc z moją bolącą stopą i ruszam. Doktor N spojrzał na mnie i rzecze:
- Sekundka, Teraz pani...
Ja: słucham?
- teraz pani, później chyba pan
Ja: Ty ludzi leczysz czy prywatę tu załatwiasz?
(w tle słychać parsk kolegi po fachu z firmy farm.)
Ja: no pytam się? Ludzie tu w kolejce stoją a ty sobie prywatę z przedstawicielami załatwiasz?
Obróciłem się na pięcie (tej niebolącej) i zmierzam do wyjścia. Na odchodne rzucam coś w stylu "żebyś malarii dziadu na tych wycieczkach dostał", potem już tylko mruczę ku uciesze pacjentów z kolejki.
Schodzę na dół do recepcji i mówię miłym paniom:
- dlaczego rejestrujecie zdrowych ludzi, z poza przychodni, do lekarza w trakcie pracy i do tego bez kolejki?
one: słucham? nie rozumiem (UŚMIESZEK)
- To co robicie tutaj to skandal. Ludzie z chorobami czekają w kolejce a wy wpuszczacie tutaj tych gnoi w trakcie pracy lekarza utrzymywanego z moich podatków????
One: Może pan przyjść później
ja: COOOOOO??? ja mam przyjść później???
wpadłem do domu, nasmarowałem stopę i piszę tutaj tą historię.
Mirki, muszę coś z tym zrobić. Gdzie dzwonić? Jakaś skarga do izby lekarskiej? Jak zrobić mu koło d--y?
Będę wdzięczny za pomysły i na bieżąco będę was informował o przebiegu sprawy.
NIE DARUJĘ!
#nfz #farmacja #zemsta #lekarz #polska
@Bartekkdd: Nie ma się co pier**lić, dzwoń od razu do Pana Vegi.