Wpis z mikrobloga

No jestem dziś także #!$%@? na #zakazhandlu. Zrobiłem dziś 102 km na rowerze. 1L wody w bidonie już się skończył a ja dopiero zacząłem drogę powrotną. Na szczęście znalazła się otwarta osiedlowa żabka... Ale to taki przykład jeden z miliona dzisiaj.

Boli mnie bardzo że Polacy zupełnie nie chcą być odpowiedzialni za swoje życie. Mało tego - chcą układać życie innym. Z oglądanych dziś sond ulicznych szczególnie smutny jest obraz tylu młodych ludzi którzy są mentalnie niewolnikami. Pan daje pan odbiera, jesteśmy wszyscy mróweczkami którzy potrzebują Wielkiego Rodzica który powie nam "jak żyć".

Jak ci ludzie mają pojąć niesamowitą koncepcja dececentralizacji która zmienia teraz cały świat (Uber, AirBnB, kryptowaluty)? Ich poziom logiki w całej tej sprawie jest po linii najmniejszego oporu - jestem dobry więc chce dla innych też dobrze, praca w niedziele jest zła (dlaczego akurat niedziela? zero refleksji) więc jebnijmy ZAKAZ. Wejdźmy z butem w relacje pracodawca - pracownik bo oni się nie dogadają.

Czy sraczka legislacyjna w tym kraju kogoś obchodzi?

Polacy to są bardzo inteligentni i dobrzy ludzie. Jednak też nie czują się odpowiedzialni za swoje życie. Pępowina nie zostaje przecięta wraz z wejściem w dorosłość. Zostaje tylko przepięta do Wielkiego Brata, który za nas myśli, który daje i odbiera i jest odpowiedzialny za nasze szczęście i dobrobyt.
  • 4