Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jestem w związku już 4 lata a on mi się nie oświadczył, mimo, że obydwoje dalibyśmy sobie radę wszystko ogarnąć, mamy mieszkanie i pracę. Szczerze mówiąc myślę, że on tego nie zrobił bo widocznie nie jestem aż tak cudowna jak mówi (nie raz powtarzał że chciałby mieć w przyszłości małżeństwo, rodzinę, więc nie chodzi o sam fakt małżeństwa - po prostu chyba jednak ja w tych wizjach byłam z braku laku hehe). Jest mi przykro i w sumie nie mam komu o tym powiedzieć, wolę sobie oszczędzić spojrzeń pełnych litości od znajomych mężatek czy osób z rodziny, a nie mam zamiaru naciskać na kogoś kto widocznie teraz nie chce ze mną być na dobre i na złe.
Dziewczyny w podobnej sytuacji, jak sobie radzicie z takim czymś?

#zwiazki #zareczyny #zalesie

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: NowyJa

Z ciekawości - po ilu latach razem wasz pasek się wam oświadczył? (Licząc bycie razem od ok 20lvl)

  • Mniej niż rok związku 7.8% (10)
  • Rok 12.5% (16)
  • 2 lata 8.6% (11)
  • 3 lata 8.6% (11)
  • 4 lata 8.6% (11)
  • 5 lat 11.7% (15)
  • 6 lat 3.9% (5)
  • 7 lat 4.7% (6)
  • 8 lat 6.3% (8)
  • 9 i więcej lat 27.3% (35)

Oddanych głosów: 128

  • 24
@AnonimoweMirkoWyznania: Odpowiedz sobie na pytanie czego chcesz, czy "bajkowych oświadczyn" jak z filmów z youtuba z pierścionkiem wielkości pięści i potem bajkowego ślubu, czy po prostu chcesz założyć z nim rodzinę i wejść w związek małżeński.

Nie widzę żadnego powodu żebyś z nim nie porozmawiała zamiast czekać w utęsknieniu na to magiczne pytanie.
Jak ja stwierdziłam że może pora na ślub to powiedziałam to wprost, niebieski się ze mną zgodził, poszliśmy
NiepełnosprawnaMaciora: Uważaj bo zaraz wykopki się zlecą i napiszą, ze skoro tak jest dobrze to po co ślub bo to tylko formalność XD. Powiem ci jako facet - albo on nie jest po prostu jeszcze gotowy na ślub albo nie chce go brać z Tobą. Musisz z nim po prostu usiąść i porozmawiać albo, co uważam za całkiem niezły pomysł, oświadcz mu się (nie chodzi mi tu o jakieś równouprawnienia czy
OP: @Lipathor: nie chcę tego robić, myślę, że on wie że bym tego chciała bo temat nie raz przejawiał się na spotkaniach rodzinnych etc
Sama na pewno więc tego nie uczynię. Skoro wszystkich faceci dookoła potrafili zrobić to sami, chyba on też by mógł jakby chciał.

@diarrhoea: bo?

@Shyvana: obydwoje potrafimy się zaskakiwać miłymi gestami więc wolałabym opcję romantyczną, na jego urodziny czy z okazji awansu w pracy
@AnonimoweMirkoWyznania: I to jest wasz kobiecy problem. Wolicie tkwić w niepewności nawet po kilka lat, zamiast same przejąć inicjatywę. Stawiasz sprawę jasno, mówisz, że chcesz ślubu, jak on się na to zaopatruje i tyle. Najwyżej powie, że nie jest gotów i się rozstaniecie.

Generalnie mnie to śmieszy, bo spójrzcie z perspektywy przeciętnego gościa;

Podbijanie do dziewczyny to zawsze jest stres i niepewność. Nie podbijesz = nie poruchasz/nie będziesz miał dziewczyny. A
Jak uważasz, że tak jest, to dla mnie jesteś żałosna.


@diarrhoea: mysle, ze kolezance nie chodzi o to, ze mezatki beda sie z niej smiac, ze nie ma meza, tylko o sytuacje, w ktorej bedzie sie im zalic, ze ona by juz chciala, a musi czekac na osiawdczyny, ktore nie nastapia. Choc jak sie beda jakies smiac i litowac, to glupie sa i tyle.

@AnonimoweMirkoWyznania: wiesz co.. jak gosc sie