Wpis z mikrobloga

@Kapitan_pesymista: Od listopada śmigam na tej trasie minimum 2 razy w miesiącu. Raz jechaliśmy przez Częstochowę bo kierowca, który wtedy prowadził lubi wdepnąć. Byliśmy w Zakopanym 30 minut szybciej niż przez Radom i Kielce, więc w Krakowie zaoszczędzone jakieś 15 minut. Przy naprawdę dość szybkiej jeździe.
Nie ma sensu nadrabiać kilometrów i płacić za bramki, czasowo wyjdzie podobnie i tu i tu, przez Radom taniej.